Wimbledon: Dwa polskie mecze, jedno zwycięstwo

Hubert Hurkacz pokonał w trzech setach Aleksandra Bublika, Magda Linette przegrała w trzech setach z Paulą Badosą, choć i ona była bardzo blisko czwartej rundy Wimbledonu.

Aktualizacja: 03.07.2021 17:20 Publikacja: 03.07.2021 16:28

Wimbledon: Dwa polskie mecze, jedno zwycięstwo

Foto: AFP

Oboje zaczęli mecze w sobotnie południe (czasu polskiego), oboje musieli przerwać rywalizację w połowie pierwszych setów, gdy nad Wimbledon przyszedł przelotny deszcz. Hurkacz prowadził wtedy 3:2 i był blisko pierwszego przełamania serwisu Rosjanina w barwach Kazachstanu, Linette przegrywała z Hiszpanką 2:4 i wydawało się, że jest w kłopotach.

Po ponad godzinnej przerwie oba spotkania wznowiono i trudno było wybrać co bardziej interesujące: bardzo pewna gra najlepszego polskiego tenisisty prowadząca do gładkiego zwycięstwa, czy znacznie bardziej zacięty, pełen zwrotów akcji bój Polki i Hiszpanki.

Hurkacz pomógł polskim widzom, skończył szybko pracę w trzech setach: 6:3, 6:4, 6:2 prezentując wszystkie cechy dobrego tenisa na trawie: lepsze niż solidne serwisy, doskonałe returny, szybkość poruszania się po korcie oraz chłodną głowę podczas krótkich spięć w wymianach. Bublik, choć też serwuje mocno oraz ma sporą wyobraźnię, nie miał jednak konsekwencji i powtarzalności Polaka. Mecz wygrany, pierwszy w karierze Huberta Hurkacza awans do 1/8 finału turnieju wielkoszlemowego stał się faktem.

W tym czasie Magda Linette była po wyszarpaniu rywalce pierwszego seta 7:5 i po porażce 2:6 w drugim, w którym przy stanie 1:4 poprosiła o pomoc lekarską przy bolących plecach. Wiele od razu nie uratowała, ale wróciła do mocnych uderzeń i pewnej gry po liniach w kolejnym secie.

Zaskoczyła Badosę twardością obrony i precyzyjną grą kątową, objęła prowadzenie 3:0, zamienione następnie na remis 3:3, bo zawzięta Hiszpanka umie kontratakować. Ciąg dalszy był równie ciekawy: prowadzenie Linette, wyrównanie rywalki na 4:4, przełamanie serwisu Polki i 4:5, niemal udana próba odrobienia przez nią straty, długie siłowanie się w końcowych gemach.

Po 2,5-godzinnej grze Linette jednak przegrała 7:5, 2:6, 4:6 i zapewne najbardziej żałuje, że miała to zwycięstwo na długość rakiety. Przegrała, choć niemal cały mecz grała bardzo dobrze, przegrała nie w ostatnim gemie, lecz wtedy, gdy prowadziła w decydującym secie i nie dopilnowała przewagi. Trochę żal tego skądinąd doskonałego wimbledońskiego meczu, bo w 1/8 finału czekała Karolina Muchova (19), mocna Czeszka, ale nie z tych, których nie można na trawie pokonać.

Bilans soboty z polskiego punktu widzenia jest taki, że w 1/8 finału Wimbledonu zagra singlowa dwójka. Iga Świątek (7) zmierzy się z Tunezyjką Ons Jabeur (21), Hubert Hurkacz (14) z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem (2) lub Chorwatem Marinem Ciliciem (32). Wszystko w poniedziałek – czyli w Manic Monday.

Oboje zaczęli mecze w sobotnie południe (czasu polskiego), oboje musieli przerwać rywalizację w połowie pierwszych setów, gdy nad Wimbledon przyszedł przelotny deszcz. Hurkacz prowadził wtedy 3:2 i był blisko pierwszego przełamania serwisu Rosjanina w barwach Kazachstanu, Linette przegrywała z Hiszpanką 2:4 i wydawało się, że jest w kłopotach.

Po ponad godzinnej przerwie oba spotkania wznowiono i trudno było wybrać co bardziej interesujące: bardzo pewna gra najlepszego polskiego tenisisty prowadząca do gładkiego zwycięstwa, czy znacznie bardziej zacięty, pełen zwrotów akcji bój Polki i Hiszpanki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens
Tenis
Iga Świątek znów przegrywa z Jeleną Rybakiną. Nie będzie kolejnego porsche
Tenis
Tenisowy klasyk. Iga Świątek zagra z Jeleną Rybakiną