Decyzja zapadła pięć miesięcy przed datą turnieju. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) poinformowała, że oba finały najważniejszych imprez drużynowych – męskiego Pucharu Davisa i kobiecego FedCupu zostają przeniesione na 2021 rok. Panie zagrają w przyszłym roku w kwietniu w Budapeszcie, panowie pod koniec listopada, znów w Caja Magica, czyli Magicznym Pudełku w Madrycie.
– To była trudna decyzja, ale organizacja międzynarodowego wydarzenia drużynowego w tak dużej skali, przy obowiązku zagwarantowania zdrowia i bezpieczeństwa, stanowiła zbyt duże ryzyko – uzasadnił posunięcie szef ITF David Haggerty.
Wątpliwe wyjaśnienia
Podobnie mówi piłkarz Barcelony Gerard Piqué, właściciel Kosmos Group, który ze wsparciem japońskiej firmy Rakuten wykupił w 2018 roku prawa do organizacji Pucharu Davisa, obiecując władzom ITF 3 mld dol. w ciągu 25 lat współpracy.
Pandemia zmieniła w sporcie wiele, ale wyjaśnienia ITF i Kosmosu wzbudziły wątpliwości, nie tylko dlatego, że do listopada jest jeszcze sporo czasu i można było poczekać z decyzją przynajmniej do oceny skutków restartu sezonu – turnieje zawodowe ruszą w sierpniu.
Znaczenie ma też fakt, że w połowie września właśnie w Magicznym Pudełku odbędzie się duży turniej ATP i WTA. Właściciel imprezy Ion Tiriac też początkowo chciał przenieść rywalizację na przyszły rok, ale zmienił zdanie i razem z Rzymem stworzył minicykl przygotowujący do opóźnionego, jesiennego Wielkiego Szlema w Paryżu.