Wielkiego przełomu nie było. Nowa pani dyrektor US Open, Stacey Allaster (przed laty szefowa WTA Tour) na prośbę przewodniczącego ATP Andrei Gaudenziego i nowego dyrektora wykonawczego ATP Massimo Calvelliego przedstawiła uczestnikom rozmowy (zalogowało się około 400 osób) trzy robocze warianty organizacji turnieju.
Pierwsza opcja to odwołanie kwalifikacji (w ich miejsce rozegranie na Flushing Meadows turnieju Cincinnati ATP Masters 1000), następnie gry Wielkiego Szlema, ale ze zmniejszonymi do 24 par drabinkami gier deblowych.
Druga możliwość to odwołanie turnieju Cincinnati Masters 1000, zachowanie pełnowymiarowego US Open z kwalifikacjami i zwykłymi drabinkami debla. Trzecia – skasowanie tegorocznych turniejów w Cincinnati i Nowym Jorku.
Gdyby zapadła decyzja o wielkoszlemowej grze, to pula nagród w US Open zostałaby zmniejszona do 95 procent kwoty z 2019 roku (co i tak oznacza wzrost wobec 2018 roku). Anulowanie turnieju ATP Cincinnati Masters 1000 dałoby amerykańskiej federacji tenisowej (USTA) ok. 2 mln dolarów oszczędności, te pieniądze prawdopodobnie zostałyby przekazane tenisistom, którzy nie mieliby prawa udziału w kwalifikacjach.
Jedyną bazą nowojorskiego turnieju byłby hotel TWA położony w pobliżu terminalu nr 5 portu lotnicznego im. Johna F. Kennedy'ego, szczycący się m. in. największą siłownią hotelową na świecie. Wszystkie pokoje (w sumie 512) zostałby zajęte przez uczestników i obsługę US Open.