Roland Garros: Polska środa nie całkiem stracona

Sloane Stephens za mocna dla Magdaleny Fręch. Polka przegrała, tak samo jak dwa deble z polskim udziałem. Trzyma się Łukasz Kubot, w parze z Marcelo Melo są w drugiej rundzie

Aktualizacja: 30.05.2018 20:28 Publikacja: 30.05.2018 20:12

Sloane Stephens (nr 10 w turnieju) była za silna dla Magdy Fręch

Sloane Stephens (nr 10 w turnieju) była za silna dla Magdy Fręch

Foto: AFP

Rankingowe i inne przewagi mistrzyni US Open 2017 były oczywiste, wynik nie zostawił złudzeń – Sloane Stephens wygrała z Magdą Fręch w godzinę z kilkoma minutami 6:2, 6:2.

Różnice siły gry było widać wyraźnie, Amerykanka umiała zaatakować, wykorzystywała każdy błąd i chwile słabości rywalki, po prostu jeszcze jest za mocna, także dosłownie, od młodej Polki. Jednak oglądać tenisistkę z Łodzi w drugiej rundzie Roland Garros było miło, zwłaszcza jeśli pamiętało się, jak dzielnie przeszła kwalifikacje i dała radę wygrać mecz pierwszej rundy.

Zyskiem z turnieju w Paryżu jest nie tylko niezła premia (79 tys. euro) i trochę ważnych punktów rankingowych (Polka awansuje ze 136. na 118. miejsce w klasyfikacji WTA), ale też przeświadczenie, że Fręch z trenerami Andrzejem Kobierskim i Mieczysławem Bogusławskim wykonuje dobrą robotę. Ma jeszcze czas na rozwój (rocznik 1997, z grudnia), ale kto wie, czy już w Wimbledonie nie będzie równie widoczna.

Los chciał, że w czasie meczu Polki z Amerykanką toczyły się także dwa spotkania deblowe z polskim udziałem. Wynik obu był podobny – Alicja Rosolska i Abigail Spears przegrały z Kateryną Bondarenko i Aleksandrą Krunić w tie-breaku trzeciego seta; tak samo zacięty, lecz również przegrany był mecz Marcina Matkowskiego i Roberta Lindstedta z rozstawioną (nr 6) parą francuską Nicolas Mahut i Pierre-Hugues Herbert.

Polak ze Szwedem mieli jednak w tie-breaku ogromną szansę zwycięstwa: dwie piłki meczowe (prowadzili 6-4) i serwis w ręku. Nie wystarczyło.

Nieco wcześniej w środę turniej rozpoczęli mistrzowie ubiegłorocznego Wimbledonu Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Oni sprawili, że polska środa w Paryżu nie była całkiem stracona. Pokonali w dwóch setach parę włosko-węgierską Marco Cecchinato i Marton Fucsovics. Następnymi na drodze Polaka i Brazylijczyka będą Włosi Simone Bolelli i Fabio Fognini lub Hiszpanie Roberto Carballes Baena i Guillermo Garcia-Lopez.

> Paryż. Roland Garros 2018.

Kobiety – II runda: S. Stephens (USA, 10) – M. Fręch (Polska) 6:2, 6:2.

Debel kobiet – I runda: K. Bondarenko, A. Krunić (Ukraina, Serbia) – A. Rosolska, A. Spears (Polska, USA, 15) 7:5, 4:6, 7:6 (7-2).

Debel mężczyzn – I runda: Ł. Kubot, M. Melo (Polska, Brazylia, 1) – M. Cecchinato, M. Fucsovics (Włochy, Węgry) 6:4, 7:5; P. H. Herbert, N. Mahut (Francja, 6) – M. Matkowski, R. Lindstedt (Polska, Szwecja) 6:4, 3:6, 7:6 (8-6).

Rankingowe i inne przewagi mistrzyni US Open 2017 były oczywiste, wynik nie zostawił złudzeń – Sloane Stephens wygrała z Magdą Fręch w godzinę z kilkoma minutami 6:2, 6:2.

Różnice siły gry było widać wyraźnie, Amerykanka umiała zaatakować, wykorzystywała każdy błąd i chwile słabości rywalki, po prostu jeszcze jest za mocna, także dosłownie, od młodej Polki. Jednak oglądać tenisistkę z Łodzi w drugiej rundzie Roland Garros było miło, zwłaszcza jeśli pamiętało się, jak dzielnie przeszła kwalifikacje i dała radę wygrać mecz pierwszej rundy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Wiadomo kiedy i z kim zagra Iga Świątek? To wielka gwiazda, która wraca do formy
Tenis
Iga Świątek zaczęła sezon na kortach ziemnych. Wygrała w Stuttgarcie
Tenis
Rozpoczyna się nowy etap sezonu. Ziemia obiecana Igi Świątek
Tenis
Rafael Nadal wraca do gry. Barcelona czeka na swojego księcia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Tenis
Iga Świątek ambasadorką Lancôme