Mecz z dużą i mocną Białorusinką Wierą Łapko (65. WTA; fachowcy często czynią porównania tej tenisistki do Rosjanki Anastazji Pawliuczenkowej) zakończył się wynikiem 4:6, 6:4, 6:1 dla Polki.
Spotkanie nie było łatwe. Można z niego zapamiętać wiele dobrych akcji Świątek, które początkowo nie dawały efektu. Łapko w pierwszym secie świetnie broniła się przed odważnymi atakami Polki, sama potrafiła mocniej oddać. W końcówce cztery razy Iga Świątek miała szansę wyrównania na 5:5, trzy razy jej rywalka miała piłki setowe, trochę szczęśliwie, ostatnią wykorzystała.
W kolejnych setach technika, szybkość i bojowość Polki jednak przeważyły, spokojne porady trenera Piotra Sierzputowskiego też się przydały, w końcu okazało się, że Białorusinka ma nieco słabszą kondycję.
Polka wygrała w Lugano już trzy mecze: najpierw z Ukrainką Katariną Zawadzką (177. WTA) 6:3, 6:0, następnie ze Słowaczką Viktorią Kuzmovą (nr 3 w turnieju, 46. WTA) 6:3, 3:6, 6:2 oraz w piątek z Wierą Łapko (nr 8). Ciąg dalszy nastąpi w sobotę, ale efekt już jest rewelacyjny: awans na 98. lub 99. miejsce w rankingu WTA, co oznacza pewność gry w paryskim Wielkim Szemie bez eliminacji, do tego dochodzi duma zawarta w stwierdzeniu: od poniedziałku 15 kwietnia 2019 roku tenisistka z pierwszej setki rankingu światowego. Kolejny ważny punkt ambitnego planu wypełniony.
Półfinałową rywalką Igi Świątek będzie wracająca po przewlekłej kontuzji, świetnie znana kibicom tenisa Rosjanka Swietłana Kuzniecowa (obecnie 109. WTA) lub Czeszka Kristina Pilskova (101. WTA), siostra bliźniaczka Karoliny. Drugi mecz półfinałowy zagrają Polona Hercog (Słowenia, 89. WTA) i Fiona Ferro (Włochy, 108. WTA) .