Miała w końcu wygrać, pokazać się w akcji rodakom, przyjechała z Miami do Katowic, ale okazało się, że prawy bark, ten zwykle oklejony plastrami, zaprotestował. – To stan zapalny, miałam z nim problem już w USA. Gdyby to było tylko zmęczenie, zagrałabym, ale lata lecą i z roku na rok potrzebuję więcej czasu na regenerację – mówiła Radwańska podczas nagłej konferencji prasowej zwołanej w niedzielę.

Obiecała wrócić i zwyciężyć w jedynym polskim turnieju WTA, na razie jednak Katowice Open w czwartej edycji musi się obyć bez największej gwiazdy. Lokalnych bohaterek wielu nie będzie – w eliminacjach przepadły wszystkie Polki. Startowało pięć: Wiktoria Kulik, Katarzyna Piter, Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska. Odpadły hurtowo w pierwszej rundzie, bilans setów 1-10 pokazuje, że szans awansu nie miały.

W turnieju głównym są Magda Linette (specjalne zaproszenie), która zmierzy się z Ukrainką Anastazją Szoszyną (746. WTA), oraz Paula Kania (dzika karta), która trafi na rywalkę z kwalifikacji. W Katowicach zagrają m.in. broniąca tytułu Anna Schmiedlova, Alize Cornet (mistrzyni 2014), Camilla Giorgi (dwukrotna finalistka), Dominika Cibulkova (finalistka Australian Open 2014) i Francesca Schiavone (mistrzyni Roland Garros 2010), może eliminacje przejdzie dawna sława – Daniela Hantuchova.

Transmisje od poniedziałku na kanałach sportowych Polsatu.