Mistrzostwa Tajlandii to turniej rangi International (43 tys. dol. oraz 280 punktów dla mistrzyni). Linette rok temu grała tam w półfinale, teraz się poprawiła, choć rozstawienie, w którym była za Eliną Switoliną, Petrą Martić i dwiema mocnymi Chinkami, nie zapowiadało takiego sukcesu.

Polka wygrała pięć meczów, trzy z Chinkami. Treningi w chińskim zespole Star River w Kantonie oraz stabilna praca z Izo Zunicem i Markiem Gellardem przynoszą efekty.

Finał z młodą Szwajcarką (w 2018 roku przegrała z Igą Świątek w finale juniorskiego Wimbledonu) wcale nie był najtrudniejszy. Dłużej Linette walczyła w ćwierćfinale z wielkim talentem chińskiego tenisa, niespełna 19-letnią Xiju Wang, juniorską mistrzynią US Open 2018, tylko z nią musiała odrabiać stratę seta.

Sukces oznacza awans Linette z 42. na 33. miejsce rankingu WTA, wyżej nigdy nie była. Polka grała dotychczas w czterech finałach turniejów WTA Tour (trzech w Azji), dwa wygrała. Pierwszy tytuł zdobyła w Nowym Jorku w ubiegłorocznym Bronx Open.

Ciąg dalszy to start za tydzień (od 24 lutego) w dużym turnieju w stolicy Kataru, z Ashleigh Barty, Simoną Halep, Karoliną Pliskovą i Sofią Kenin w rolach głównych.