Najlepsza polska tenisistka (17. WTA) została rozstawiona z nr 15, oznacza to, że przez trzy rundy nie powinna trafić na wyżej klasyfikowaną rywalkę. Jeśli pokona Holenderkę Rus (74. WTA), to w kolejnym spotkaniu trafi na Camilę Giorgi (Włochy) lub Jelenę Rybakinę (Kazachstan), naprawdę wysoki próg czekać może Igę w 1/8 finału – tam powinna dotrzeć Rumunka Simona Halep (2. WTA).
Hurkacz (29. ATP) ma przy nazwisku nr 26, czyli zagwarantowane dwa mecze z przeciwnikami teoretycznie słabszymi. Pierwszy to Szwed Ymer (95. ATP), drugim może być Hiszpan Carlo Alcaraz lub Holender Botic Van de Zandschulp, który wygrał z Kamilem Majchrzakiem mecz w turnieju poprzedzającym Australian Open. Schody zaczynają się od trzeciej rundy – w niej Polak powinien (wedle rozstawienia) spotkać się z Grekiem Stefanosem Tsitispasem (nr 5).
Majchrzak (109. ATP) trafił od razu na dość silnego rywala – Serba Kecmanovicia (42. ATP), zwycięstwo oznaczałoby zapewne mecz z Francuzem Adrianem Mannarino (nr 32).
Drabinka turnieju singlowego mężczyzn wygląda na interesującą już od pierwszej rundy. Są w niej m. in. mecze wschodzących gwiazd: Jannik Sinner – Denis Shapovalov, ale także tych starszych: Matteo Berrettini – Kevin Anderson oraz Marin Cilić – Grigor Dimitrow.
Już na starcie rywalem Novaka Djokovicia (na razie 8 tytułów w AO) będzie nieco nieprzewidywalny Francuz Jeremy Chardy, ale jeśli sprawy pójdą zwykłą drogą, to lider rankingu ATP poważne mecze (z Milosem Raonicem lub Stanem Wawrinką, potem Aleksanderm Zverevem) zacznie grać dopiero od 1/8 finału.