Czy w nowym sezonie Novak Djoković, Rafael Nadal i Roger Federer będą w dalszym ciągu siłą napędową tenisa, czy też młodzi skoczą im do gardła?
Ci legendarni tenisiści wciąż grają znakomicie i mają zdrowie. Zdarzają się kontuzje, nawet Federerowi się przydarzyła, ale wracają i są mocni. Młodzi jednak już wierzą, że mogą z nimi wygrywać. Często też wygrywają. Może nie w tych najważniejszych turniejach, ale w Masters 1000 wiele razy im się udało. Wygrali Dominic Thiem, Alexander Zverev i Stefanos Tsitsipas. Czy będzie radykalna zmiana warty? Może jeszcze trzeba trochę poczekać.
CZYTAJ LUB SŁUCHAJ
Federer to jedno z najbardziej zadziwiających zjawisk. Ani Pete Sampras, ani John McEnroe, ani nawet Bjoern Borg nie mieli aż takiej sportowej, a przede wszystkim medialnej pozycji. Z czego to się wzięło?
Federer pięknie mówi po angielsku, świetnie po niemiecku i po francusku. Jest wymarzonym ambasadorem tenisa, zawsze uśmiechnięty, elegancki. Wszyscy chcą być jak on, grać jak on, zachowywać się jak on, mieć taką wspaniałą rodzinę, nie ma z nim żadnych afer. To naprawdę pomnikowa postać. Choć ma już 37 lat, wciąż gra pięknie. To wszystko razem powoduje, że jest tak popularny. Rod Laver był wielkim tenisistą, ale nie miał takiej aury, nie budził aż takiej sympatii. Borg był mniej kontaktowy, grał też mniej ciekawy tenis. McEnroe i Connors to byli wielcy, ale czupurni, kontrowersyjni tenisiści. Sampras był mało elokwentny, mniej kontaktowy. Stefan Edberg bardzo spokojny, cichy. Nadal ma wielkie serce, jest zawsze uprzejmy, na co mam wiele przykładów. Kiedyś musieliśmy biegać w Monte Carlo po trybunach, by znaleźć chłopca, który prosił o autograf. Nie ma jednak tej elegancji, co Federer. Pamiętam rozdanie nagród w Monako po zwycięstwie Nadala. Najpierw Federer zwraca się do wszystkich po francusku, a później Nadal odbiera nagrodę i trąca księcia tak, że ten prawie przewraca się na trybunie.
Pod tym względem największy postęp zrobił chyba Djoković?