Mecz nie pozostanie na długo w pamięci kibiców, obie w tym turnieju grały już lepiej (Osaka w meczu 1/8 finału z Garbine Muguruzą obroniła dwa meczbole).

W pierwszym secie Osaka objęła prowadzenie 3:1, ale w kolejnym gemie Amerykanka tę stratę odrobiła. Przy stanie 4:4 i serwisie Osaki Brady miała szansę, by uratować seta, prowadziła 40:30, ale jej nie wykorzystała. I to wcale nie był koniec emocji, Brady mogła wyrównać na 5:5, ale popełniła cztery błędy, przy setbolu była to pomyłka wprost niewiarygodna. W secie drugim Amerykanka przegrała cztery gemy z rzędu, Osaka miała nawet piłkę na 5:0, Brady się obroniła, jednak nie na długo, Osaka bezpiecznie dojechała do mety i ma czwarty wielkoszlemowy tytuł (poprzednio triumfowała w Australian Open 2019 oraz US Open 2018 i 2020).

Od poniedziałku Japonka będzie drugą tenisistką rankingu WTA (to awans o jedno miejsce). O pieniądzach w jej przypadku wspominać nie warto, bo jest najlepiej zarabiającą kobietą światowego sportu, ale z Melbourne wyjedzie bogatsza o 2 miliony 750 tysięcy australijskich dolarów (minus podatki).