Roland Garros. Dziewczyna z Warszawy i chłopak z lodu

Iga Świątek zaczęła turniej śpiewająco. W pierwszej rundzie pokonała w Paryżu ubiegłoroczną finalistkę Czeszkę Marketę Vondrousovą 6:1, 6:2.

Aktualizacja: 28.09.2020 20:32 Publikacja: 28.09.2020 18:47

Roland Garros. Dziewczyna z Warszawy i chłopak z lodu

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Ta historia może się powtórzyć i oby się powtórzyła, nawet z lepszym finałem. W ubiegłym roku w Paryżu Iga Świątek awansowała do czwartej rundy i dopiero tam nie dała jej szans Rumunka Simona Halep. Ale właśnie ten turniej pokazał, że nastolatka z Warszawy gotowa jest już do poważnych tenisowych zadań, że spokój i mądrość jej opiekunów procentują i wielkie nadzieje mogą się spełnić.

Teraz deszczowy i zimny turniej też zaczął się dla nas słonecznie, choć o słońce nad Sekwaną jest i podobno przez najbliższe dwa tygodnie będzie trudno. Świątek swój mecz z rozstawioną z nr 15 rywalką rozpoczęła z przytupem i aż do ostatniej piłki nie zwolniła tempa.

Przełamała serwis Vondrousovej już przy pierwszej okazji, rywalka wyglądała na przygaszoną i bezradną, błyskawicznie straciła wiarę, że może zrobić Polce krzywdę. Drugi set wyglądał podobnie i niczego nie zmieniło to, że Świątek w drugim gemie przegrała swój serwis.

To nie było ich pierwsze spotkanie, grały już latem w turnieju pokazowym w Pradze i tam Polka też zwyciężyła w dwóch setach, choć nie tak łatwo jak w Paryżu.

W drugiej rundzie rywalką tenisistki z Warszawy będzie 34-letnia Su-Wei Hsieh (63. WTA) z Tajwanu lub 24-letnia Austriaczka Barbara Haas (143.).

W poniedziałek przed południem atrakcją miały być przede wszystkim dwa mecze: triumfatora US Open Austriaka Dominika Thiema z Chorwatem Marinem Ciliciem oraz Amerykanki Sereny Williams z rodaczką Kristie Ahn.

W meczu męskim spodziewano się walki, a w spotkaniu pań interesowało wszystkich, jaka Serena Williams przyjechała do Paryża. Thiem potwierdził znakomitą formę i nie dał szans Ciliciowi (6:4, 6:3, 6:3), a Serena męczyła się w pierwszym secie nieludzko, zanim w końcu zwyciężyła 7:6 (7-2), 6:0. Ale gdy porówna się jej grę z tym, co dzień wcześniej pokazała Wiktoria Azarenka, to trudno mieć wątpliwości, kto ma większe szanse zajść daleko w tym turnieju.

Thiem po zwycięstwie zrobił organizatorom zgnębionym koronawirusem i chłodem raczej nieoczekiwaną przyjemność, mówiąc: „Dwa tygodnie pomiędzy Wielkimi Szlemami to za mało, ale to nie zmniejsza mojej radości z gry w Paryżu, to mój ulubiony Wielki Szlem. Uwielbiam grać, gdy jest 10–15 stopni, to przypomina mi juniorskie turnieje w Austrii. Lubię, gdy kort nie jest zbyt szybki, to daje mi więcej czasu w grze z głębi kortu”.

Plotkarskim tematem dnia były w poniedziałek reakcje na słowa byłego gwiazdora kortów, a dziś telewizyjnego eksperta Matsa Wilandera o Andym Murrayu, który wrócił do gry po operacji biodra. Szwed w niezbyt eleganckich słowach wątpił w to, że Murray odzyska dawną klasę, i radził mu wprost tenisową emeryturę zamiast zabierania dzikich kart do turniejów młodym zawodnikom. Najprzytomniej zareagował ten, którego zachowanie na korcie tak często budziło sprzeczne uczucia – Australijczyk Nick Kyrgios. Napisał po prostu Wilanderowi, by się zamknął, co znalazło powszechne poparcie, bo Szkotowi za hart ducha i ciężką pracę należy się szacunek, a nie głupawe rady.

Turniej pokazuje Eurosport

Ta historia może się powtórzyć i oby się powtórzyła, nawet z lepszym finałem. W ubiegłym roku w Paryżu Iga Świątek awansowała do czwartej rundy i dopiero tam nie dała jej szans Rumunka Simona Halep. Ale właśnie ten turniej pokazał, że nastolatka z Warszawy gotowa jest już do poważnych tenisowych zadań, że spokój i mądrość jej opiekunów procentują i wielkie nadzieje mogą się spełnić.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Magda Linette zagra z Aryną Sabalenką. Bolesna porażka Magdaleny Fręch w Madrycie
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens
Tenis
Iga Świątek znów przegrywa z Jeleną Rybakiną. Nie będzie kolejnego porsche