US Open. Pożytki z podróży

Naomi Osaka w wielkoszlemowych finałach nie przegrywa. Pokonała w Nowym Jorku Wiktorię Azarenkę 1:6, 6:3, 6:3 i drugi raz triumfowała w US Open.

Publikacja: 13.09.2020 21:00

Naomi Osaka za zwycięstwo otrzymała puchar i 3 miliony dolarów

Naomi Osaka za zwycięstwo otrzymała puchar i 3 miliony dolarów

Foto: afp

To zwycięstwo inne od pierwszego, gdy dwa lata temu na oczach wypełnionego największego kortu świata odbyła się psychodrama pomiędzy Osaką, Sereną Williams i sędzią Carlosem Ramosem, który trzykrotnie karał Amerykankę za naruszenie tenisowej etykiety. Japonka wychowana w USA wydawała się zakłopotana zwycięstwem nad idolką swej młodości w takich okolicznościach, publiczność nie bardzo wiedziała, jak zareagować, na szczęście Serena – jak przy wszystkich ważnych porażkach – zachowała się godnie i nie obnosiła z własną krzywdą.

Tym razem w Nowym Jorku było inaczej: publiczność przegonił koronawirus, sędzia nie miał powodu, by się wtrącać, a Osaka jest już inną kobietą. Wciąż daje się u niej zauważyć rzadką u ludzi sukcesu nieśmiałość, ale zniknęło poczucie zagubienia i, co najważniejsze, wróciła sportowa forma, której bezskutecznie poszukiwała po dwóch z rzędu wielkoszlemowych triumfach (US Open 2018 i Australian Open 2019).

Została wówczas najlepiej zarabiającą tenisistką świata, jej roczne dochody były wyższe niż wieloletnich liderek tego rankingu Marii Szarapowej i Sereny Williams. Dalszy ciąg ubiegłego sezonu był jednak więcej niż rozczarowujący, a w tym roku w Australian Open przegrała w trzeciej rundzie z 15-letnią Coco Gauff i dopiero koronawirusowa przerwa przyniosła odmianę, choć obawiano się, że zaangażowanie w akcję Black Lives Matter może utrudnić jej koncentrację na tenisie.

Nic takiego się nie stało, czego dowodem był cały turniej US Open, a szczególnie finał. Pod wodzą nowego trenera Belga Wima Fissette – bez wątpienia jednego z najlepszych fachowców na tenisowym rynku – Osaka znów jest najpoważniejszą kandydatką do objęcia przodownictwa w rankingu WTA, choć na razie awansowała tylko na trzecie miejsce (nie zadeklarowała jeszcze, czy pojedzie na turniej Roland Garros, Azarenka zgłosiła się zarówno do turnieju w Rzymie, który zaczyna się dziś, jak i paryskiego Wielkiego Szlema za dwa tygodnie).

Wszystkie te pochwały nie oznaczają jednak, że drugi triumf w Nowym Jorku przyszedł Japonce łatwo. Wprost przeciwnie, było to zwycięstwo odniesione dzięki tenisowym walorom, ale przede wszystkim hartowi ducha po klęsce w pierwszym secie.

Było tak ciężko, ponieważ po drugiej stronie siatki też stała kobieta odmieniona, choć jej podróż odbywała się w odwrotna stronę niż Osaki. Japonka podróżowała od zagubienia i niepewności do wiary i spokoju („Kwarantanna dała mi szansę, by pomyśleć o wielu rzeczach, które chcę osiągnąć, i o tym jak chciałabym. aby ludzie mnie zapamiętali”), a Azarenka od dzikości serca i młodzieńczej buty do uśmiechu na korcie, który wcale nie oznacza braku woli walki („Gdy zaczęłam wygrywać, byłam młoda i miałam stanowczo za duże ego, teraz mam mniejsze i rezultaty widać”).

W pierwszym secie Azarenka zagrała chyba najlepszy tenis swego życia, w drugim prowadziła 2:0 i mogła prowadzić 3:0. To był kluczowy moment meczu, Osaka pierwszy raz przełamała podanie rywalki i aż do końca seta nie zwolniła tempa. Jej uderzenia z głębi kortu stały się mordercze, a serwis robił Azarence wielką szkodę. W secie trzecim Japonka cały czas prowadziła, dyktowała warunki gry. Białorusinka zerwała się jeszcze do walki, przełamała podanie rywalki, serwowała, by wyrównać na 4:4, ale przegrała tego gema i po chwili mecz.

Podsumowując turniej kobiet, wypada napisać, że obawy, iż nieobecność aż sześciu zawodniczek z czołowej dziesiątki rankingu WTA wpłynie na poziom, okazały się bezpodstawne. Było wiele świetnych spotkań, a Naomi Osaka i Wiktoria Azarenka w takiej formie mogą śmiało uważać, że są najlepsze na świecie.

Smutne było co innego – brak widzów. Tenis bez publiczności jest aseptyczną grą, przemówienia finalistek do pustych trybun to był najsmutniejszy sportowy obrazek czasów koronawirusa. Potęga telewizji jest wielka, ale takiego smutku nie gasi.

Turniej w Nowym Jorku mógł być taki, jaki był, albo mogło nie być go wcale, jednak trudno nie życzyć Francuzom, by ich decyzja o wpuszczeniu publiczności na stadion Rolanda Garrosa nie okazała się zbyt kosztowna, bo dla atrakcyjności spektaklu może być zbawienna.

Wyniki finałów

Kobiety:
N. Osaka (Japonia, 4) – W. Azarenka (Białoruś) 1:6, 6:3, 6:3;
debel: L. Siegemund (Niemcy) i W. Zwonariowa (Rosja) – N. Melichar (USA) i Y. Xu (Chiny, 3) 6:4, 6:4.

Mężczyźni:
debel: M. Pavić (Chorwacja) i B. Soares (Brazylia) – N. Mektić (Chorwacja) i W. Koolhof (Holandia, 8) 7:5, 6:3.
Finał singla mężczyzn, w którym grają Dominic Thiem i Alexander Zverev, w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu.

To zwycięstwo inne od pierwszego, gdy dwa lata temu na oczach wypełnionego największego kortu świata odbyła się psychodrama pomiędzy Osaką, Sereną Williams i sędzią Carlosem Ramosem, który trzykrotnie karał Amerykankę za naruszenie tenisowej etykiety. Japonka wychowana w USA wydawała się zakłopotana zwycięstwem nad idolką swej młodości w takich okolicznościach, publiczność nie bardzo wiedziała, jak zareagować, na szczęście Serena – jak przy wszystkich ważnych porażkach – zachowała się godnie i nie obnosiła z własną krzywdą.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Wiadomo kiedy i z kim zagra Iga Świątek? To wielka gwiazda, która wraca do formy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Tenis
Iga Świątek zaczęła sezon na kortach ziemnych. Wygrała w Stuttgarcie
Tenis
Rozpoczyna się nowy etap sezonu. Ziemia obiecana Igi Świątek
Tenis
Rafael Nadal wraca do gry. Barcelona czeka na swojego księcia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Tenis
Iga Świątek ambasadorką Lancôme