- Takiej obsady mistrzostwa Polski nie miały od dawna. Zwykle część zawodników w tym samym czasie grała o punkty w turniejach ATP i WTA, więc zawsze kogoś z najlepszych brakowało w stawce. Tym razem cała światowa czołówka czeka na wznowienie sezonu po pandemii, a impreza w Bytomiu jest doskonałą okazją do ogrania się, Ale też do walki o rekordowe premie finansowe. Przypominam, że w tym roku pula nagród wynosi 200 tysięcy złotych, a złoci medaliści w singlu zainkasują po 27 tys. jest więc o co rywalizować – powiedział prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński.

Hurkacz przed pandemią trenował w Stanach Zjednoczonych i został tam na kilka miesięcy. W ostatnich tygodniach grał tylko w imprezach pokazowych w USA, więc jego start w Bytomiu będzie pierwszym  występem w oficjalnym turnieju od  końca lutego, gdy odpadł w pierwszej rundzie w Dubaju.

W tym sezonie tenisista z Wrocławia wygrał osiem spotkań, w tym wszystkie trzy w pierwszej edycji drużynowego ATP Cup,  a poniósł pięć porażek. Najlepszy wynik osiągnął w turnieju ATP Tour w Auckland, dochodząc do półfinału, a w wielkoszlemowym Australian Open był w drugiej rundzie. Zarobił już ponad 370 tysięcy dolarów. W Bytomiu będzie oczywiście najwyżej rozstawiony.

Natomiast z dwójką wystąpi Kamil Majchrzak, który od stycznia pauzował przez pół roku w wyniku przeciążeniowego pęknięcia kości miednicy. W styczniu zagrał jedyny w tym sezonie mecz, ponosząc porażkę w ATP Cup, po czym musiał wrócić do kraju, opuszczając Australian Open.

W tym tygodniu Majchrzak wystartował po raz pierwszy po tej przerwie w turnieju z cyklu LOTOS PZT Polish Tour na kortach ziemnych Centrum Olimpijskiego we Wrocławiu. W poniedziałek pokonał w pierwszej rundzie Jaszę Szajrycha 6:1, 6:0, a w drugiej spotka się z Aleksandrem Orlikowskim.

Z numerem trzecim rozstawiony w MP będzie Kacper Żuk, który ma za sobą dwa podwójne zwycięstwa (w singlu i deblu z Szymonem Walkówem) w tegorocznej edycji LOTOS PZT Polish Tour, odniesione na obiekcie Gdańskiej Akademii Tenisowej i w Szczecinie.

Natomiast listę zgłoszeń do MP kobiet otwiera nazwisko Katarzyny Kawy. 125. zawodniczka w rankingu WTA Tour będzie najwyżej rozstawiona w Bytomiu.


Numer drugi w losowaniu drabinki przypadnie Magdalenie Fręch (176. WTA), z trzecim zagra w mistrzostwach Maja Chwalińska, która w tym tygodniu wróciła na korty po zdaniu matury. Oprócz nich do Bytomia wybierają się również Katarzyna Piter (360.) i triumfatorka turnieju LOTOS PZT Polish Tour w Gdańsku, a także zwyciężczyni ze Szczecina Martyna Kubka oraz ubiegłoroczna mistrzyni Polski seniorek Stefania Rogozińska-Dzik.