W Monte Carlo przekonał się o tym w czwartek Bułgar Grigor Dimitrow, który przegrał z Hiszpanem 4:6, 1:6. Nie oznacza to jednak, że wrócił Nadal niezwyciężony, o czym świadczył pierwszy set, podczas którego prowadził 4:1, ale pozwolił rywalowi wyrównać na 4:4 i dopiero wtedy nacisnął gaz i dojechał sprintem do końca tego seta i następnego też.

Najbardziej zawodził Hiszpana serwis (55 procent pierwszego podania), ale w poruszaniu się po korcie nie było już widać śladu kontuzji. Nadal w Monte Carlo wygrywał już 11- krotnie, wiosna na ceglanej mączce to jego czas i nic nie wskazuje, by coś się miało zmienić. Jest faworytem za każdym razem, gdy postawi stopę na korcie ziemnym. W turnieju Roland Garros też będzie, oczywiście jeśli zdrowie pozwoli.

Swój mecz wygrał też lider rankingu ATP Novak Djoković. Pokonał Amerykanina Taylora Fritza 6:3, 6:0. Padli natomiast młodzi-zdolni: Sascha Zverev przegrał z Fabio Fogninim 6:7 (6-8), 1:6, Stefanos Tsitsipas z Daniłem Miedwiediewem 2:6, 6:1, 4:6, a Dominic Thiem z Dusanem Lajoviciem 3:6, 3:6.