Pochodząca z Bańskiej Bystrzycy tenisistka ma powody, by polubić Polskę. Pięć lat temu na kortach Legii w Warszawie odniosła pierwsze zwycięstwo w zawodowym cyklu - w turnieju Euro Holding Cup. W finale pokonała wtedy Katarzynę Kawę.
W Bella Cup Skamlova nie była nawet rozstawiona, choć przystępowała do gier w Toruniu jako finalistka rozegranego tydzień wcześniej turnieju na Węgrzech. Na kortach toruńskiego Centrum Tenisowego Słowaczka męczyła się tylko w ostatniej fazie turnieju.
Trzech setów potrzebowała, by pokonać w półfinale 19-letnią Australijkę Priscillę Hon, podobnie było w niedzielnym finale w którym za rywalkę miała Czeszkę Miriam Kolodziejovą. Skamlova wygrała ostatni mecz tegorocznego Bella Cup 6:2, 4:6, 6:3.
Słowaczka zarobiła 60 punktów do rankingu WTA. Ta zdobycz pozwoli jej osiągnąć najwyższą pozycję w karierze. Przed turniejem w Toruniu zajmowała 348. miejsce. Teraz awansuje do trzeciej setki.
Dla triumfatorki z Torunia było to 11. zwycięstwo w grze pojedynczej w turnieju zawodowym, ale pierwsze w imprezie o puli nagród 25 tysięcy. Do tej pory wygrywała zawody najniższej rangi ITF. Podczas dekoracji Skamlova mówiła, że wyjedzie z Polski z ciepłymi wspomnieniami, podkreślając przyjazne przyjęcie, dobrą organizację i fakt, że odniosła największy sukces.