Netia nie odczuwa boomu na światłowód

Prezes Orange Polska ogłosił drugi kwartał tego roku kwartałem światłowodu. Netia, która w zasięgu sieci gigabitowej ma już ponad 1,6 mln gospodarstw domowych zakończyła półrocze z niższą liczbą klientów internetu niż w marcu.

Aktualizacja: 13.08.2020 17:19 Publikacja: 13.08.2020 16:56

Netia nie odczuwa boomu na światłowód

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

- To było półrocze dobre ciekawe i wydaje się, że w historii ostatnich kilku lat odmienne niż to miało miejsce w przeszłości. Netia cały czas patrzy z ostrożnością i uwagą na rozwój sytuacji epidemicznej i jak może wpłynąć na nasze plany i inwestycje oraz zachowanie klientów – powiedział w czwartek w czasie telekonferencji z dziennikarzami i analitykami finansowymi Andrzej Abramczuk, prezes Netii.

Dla inwestorów nowością były dane za II kwartał telekomu, kontrolowanego przez Cyfrowy Polsat. Choć – z powodu obostrzeń epidemicznych - był okresem, gdy bez internetu obejść się nie dało, a Orange Polska ogłosił, że epidemia napędziła mu klientów na światłowód, to Netia stacjonarny operator z grupy Zygmunta Solorza w końcu czerwca miała mniej abonentów dostępu do sieci niż w końcu marca.

Zamknęła półrocze świadcząc abonentom 604,3 tys. usług dostępu do internetu, podczas gdy w marcu 604,4 tys. Widać przy tym, że łatwiej jej był sprzedać usługę w oparciu o własną sieć, bo choć deklaruje, że nadal chce świadczyć internet dzięki łączom Orange to ponownie pokazała spadek w regulowanej części biznesu.

Podobnie jak w poprzednich kwartałach, Netii przybyło natomiast abonentów telewizji i usług mobilnych. Zakończyła półrocze świadcząc 263 tys. usług płatnej telewizji (wzrost w kwartale o 9 tys.), 132 tys. użytkowników usług telefonii mobilnej (wzrost o 3,7 tys. w trzy miesiące) oraz 24,41 tys. usług mobilnego internetu (wzrost o 1,66 tys.).

W sumie Netia i jej spółki zależne obsługiwały w czerwcu klientów korzystających z 1,81 mln usług (o 4 tys. mniej niż w marcu).

Konrad Księżopolski, analityk Haitong Banku, zwraca uwagę na dysproporcję w sprzedaży usługi Internetu i telewizji we własnej sieci telekomu: 5 tys. vs. 9 tys. – Klienci zwykle kupują pakiet dwóch usług: internet i telewizję, dlatego można by oczekiwać, że przyłączenia netto będą dla każdej z usług podobne, albo nawet wyższe dla Internetu, na którym ludziom zależy bardziej. W wypadku telewizji mają kilka opcji, jak np. Netflix – mówi Księżopolski.

Analiza danych telekomu wskazuje, że ubytek klientów Internetu dotyczy segmentu usług dla firm. Tutaj Netia pokazała też spadek przychodów z transmisji danych. - To efekt przegranej jednego przetargu na rzecz naszej konkurencji – przyznaje Aster Papazyan, członek zarządu Netii odpowiedzialny za ten segment. Zapewniał, że ubytek został już nadrobiony.

Dla akcjonariuszy Netii, w tym mniejszościowych liczących, że z czasem Zygmunt Solorz zdecyduje się odkupić od nich akcje, ważny jest standing finansowy operatora. Tu Netia wypadła nieco lepiej niż rok temu. W II kw. jej przychody wyniosły około 327 mln zł, a EBITDA 116,1 mln zł i były o 1-2 mln zł wyższe niż przed rokiem. Zmiana nie jest więc istotna, a trzeba pamiętać, że telekom prowadzi od pewnego czasu przejęcia mniejszych firm i centrów przetwarzania danych (ostatnie kupił od spółki z grupy Elektrimu).

Andrzej Abramczuk, prezes Netii nie wykluczył kolejnych przejęć. - Konsekwentnie twierdzimy, że jesteśmy zainteresowani i analizujemy różne projekty inwestycyjne, które się pojawiają na rynku. Kluczem jest, aby akwizycja była dopasowana do naszej sieci, nie kanibalizowała swoim zasięgiem naszego zasięg, a także żeby była dopasowana do projektu Sieć XXI wieku – powiedział. Sieć XXI wieku to projekt modernizacji infrastruktury telekomu. Jak podał Abramczuk, w zasięgu usługi do 1 Gb/s telekomu jest ponad 1,6 mln gospodarstw domowych. Zysk netto grupy Netii spadł rok do roku i to silniej niż spodziewali się analitycy. Zamknął się w II kwartale sumą 14,7 mln zł (spadek o 5,1 proc.), rozmijając się z prognozami biur maklerskich, których średnia - w ankiecie „Parkietu" – wynosiła 17,6 mln zł. Inwestorzy pilną uwagę zwracają obecnie na informacje z firm telekomunikacyjnych o wydzielaniu infrastruktury i próbach jej wyceny lub monetyzacji. Według Abramczuka, Netia nie ma obecnie takich planów. - Pomysł Orange Polska bardziej wynika ze strategii dla całej grupy Orange. My mamy dość uporządkowane aktywa i infrastrukturę. Większe nadzieje niż w wydzielaniu i pozyskiwaniu inwestora dla infrastruktury pokładamy w sieci XXI w., poprawie jakości łączy tam, gdzie nie ma FTTH i inwestycjach w B2B – powiedział. Projekt Orange ocenił jako ciekawy i innowacyjny. – Ale po owocach ich poznacie – dodał Abramczuk.

- To było półrocze dobre ciekawe i wydaje się, że w historii ostatnich kilku lat odmienne niż to miało miejsce w przeszłości. Netia cały czas patrzy z ostrożnością i uwagą na rozwój sytuacji epidemicznej i jak może wpłynąć na nasze plany i inwestycje oraz zachowanie klientów – powiedział w czwartek w czasie telekonferencji z dziennikarzami i analitykami finansowymi Andrzej Abramczuk, prezes Netii.

Dla inwestorów nowością były dane za II kwartał telekomu, kontrolowanego przez Cyfrowy Polsat. Choć – z powodu obostrzeń epidemicznych - był okresem, gdy bez internetu obejść się nie dało, a Orange Polska ogłosił, że epidemia napędziła mu klientów na światłowód, to Netia stacjonarny operator z grupy Zygmunta Solorza w końcu czerwca miała mniej abonentów dostępu do sieci niż w końcu marca.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców