Roaming w Unii Europejskiej – jakie ceny od 15 czerwca

Nie więcej niż 30 groszy za minutę rozmowy wychodzącej, 20 groszy za wysłany SMS i maksymalnie 21 groszy za 1 MB transmisji danych – płacimy od dziś używając komórki w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Część operatorów, w tym najwięksi, pozwala korzystać w roamingu z usług krajowych pakietów usług i abonamentów. Ale nie z internetu.

Aktualizacja: 15.06.2017 21:03 Publikacja: 15.06.2017 20:11

Roaming w Unii Europejskiej – jakie ceny od 15 czerwca

Foto: 123RF

W czwartek 15 czerwca 2017 roku w życie weszły przepisy unijne wprowadzające na terenie Wspólnoty zasadę „roam like at home” (RLAH), zgodnie z którą za telefon komórkowy używany w podróży po krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego zapłacimy tyle, co nie ruszając się z kraju.

Jak pisaliśmy „Rzeczpospolitej”, duzi operatorzy w Polsce początkowo mieli własny pomysł na wdrożenie w życie zasady RLAH. Ostatecznie jednak, przynajmniej na razie, telekomy obsługujące prawie 99 procent wszystkich użytkowników usług mobilnych w kraju zastosowały się do zasady RLAH. Zrobiły to nie od razu i w różny sposób (Plus wprowadził promocję, a nie zmiany w cenniku), ale z punktu widzenia użytkownika efekt jest podobny u każdego z nich.

To oznacza, że posiadacz abonamentu, a czasem - w zależności od operatora – także telefonu na kartę lub mix w Orange Polska, T-Mobile Polska, P4 (Play) i Plusie, od dziś może używać tych samych podstawowych pakietów minut i wiadomości także w podróży po Unii Europejskiej oraz w trzech innych państwach: Norwegii, Islandii i Lichtensteinie.

Trzeba przy tym pamiętać, że roaming to nie to samo, co połączenie międzynarodowe (połączenia z Polski na numery operatorów z innych państw pozostają drogie). Nowe przepisy dotyczą tylko połączeń i wiadomości wysyłanych przez osobę przebywającą czasowo poza rodzimym krajem na inne nie tylko polskie numery komórkowe, należące do osób przebywających aktualnie na obszarze EOG i w Polsce.

Upraszczając: abonament obejmujący pulę minut i wiadomości nabyty na potrzeby korzystania z niego na terenie Polski będzie działał także za granicą np. na wakacjach (na omawianym terytorium Europy), o ile nie wykorzystaliśmy go już w kraju. Z kolei usługi zużyte w roamingu pomniejszą nam pulę dostępną w kraju.

Jeśli zaś wyczerpiemy pulę z abonamentu, nie mamy w nim pakietów, lub korzystamy z telefonu na kartę także nie aktywując pakietów, operatorzy pobiorą dodatkową opłatę za minutę, wiadomość czy transmisję danych: przewidzianą przez rozporządzenie, lub z krajowego podstawowego cennika. Jak wynika z przeanalizowanych przez nas cenników, nie będzie ona jednak w żadnym z przypadków, które analizowaliśmy wyższa niż 30 gr. za minutę rozmowy wychodzącej, 20 gr. za SMS wysłany (cena za 160 znaków) lub 21 gr. za 1 MB transmisji danych.

Z internetem sprawa jest bardziej złożona. Zgodnie z przepisami, operatorzy mają prawo (i korzystają z niego), przyznać użytkownikowi pulę gigabajtów transmisji danych do wykorzystania w roamingu w zależności od taryfy, którą posiada. Liczy się tu wysokość abonamentu, czy np. udzielone rabaty.

To, ile transmisji danych przysługuje nam w podróży najlepiej sprawdzić samemu dzwoniąc na infolinię lub sięgając do cenników. Tym bardziej, że telekomy różnie podchodzą do tematu i potrafią zmienić zdanie. Orange wycofał się właśnie z przyznawania gigabjtów na potrzeby roamingu w części planów taryfowych. Usunął abonamenty relatywnie tanie za 45-65 zł, którym przyznał wcześniej po 2-3 GB mobilnego Internetu.

„Ponadto, do cennika usług w roamingu dopisane zostały dodatkowe plany, w ramach których Abonenci otrzymują bezpłatne Limity GB i jednocześnie zostały usunięte 3 plany taryfowe, w ramach których propozycja zmiany cennika z 14 maja 2017 r. zakładała przyznanie Limitu GB, jednak z uwagi na fakt, że przyznany Limit GB był wyższy niż pakiet danych krajowych, zdecydowaliśmy się przywrócić rozliczanie tego pakietu jak w kraju i w całości odzwierciedlić pakiet krajowy, bez dodatkowych Limitów GB – podał Orange”.

To, jak wyglądają dziś oferty poszczególnych operatorów pokazujemy w zestawieniu poniżej. Widać z niego, że nie wszyscy dostawcy usług mobilnych zdecydowali się na zastosowanie zasady rome like at home. Wśród wirtualnych operatorów (MVNO) dominuje podejście, w którym usługi w roamingu mają osobne ceny, a to oznacza, że pakiety i pule usług zaszyte w abonamentach u operatorów takich jak Virgin Mobile, Premium Mobile, czy Mobile Vikings nie będą aktywne za granicą.

Nawet Lycamobile, należąca do grupy międzynarodowych MVNO zapowiedziała, że w roamingu w UE nie będą działać darmowe połączenia na inne numery Lycamobile, ani pakiety.

Na razie na wykorzystanie abonamentów w Unii tak jak w kraju pozwalają tacy MVNO jak np. operator kablowy Vectra, czy Netia oraz Lajt Mobile (Grupa Telestrady). Netia zapowiedziała, że udostępnia tę możliwość tylko dotychczasowym abonentom. Dla nowych ma już ofertę bez roamingu.

W czwartek 15 czerwca 2017 roku w życie weszły przepisy unijne wprowadzające na terenie Wspólnoty zasadę „roam like at home” (RLAH), zgodnie z którą za telefon komórkowy używany w podróży po krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego zapłacimy tyle, co nie ruszając się z kraju.

Jak pisaliśmy „Rzeczpospolitej”, duzi operatorzy w Polsce początkowo mieli własny pomysł na wdrożenie w życie zasady RLAH. Ostatecznie jednak, przynajmniej na razie, telekomy obsługujące prawie 99 procent wszystkich użytkowników usług mobilnych w kraju zastosowały się do zasady RLAH. Zrobiły to nie od razu i w różny sposób (Plus wprowadził promocję, a nie zmiany w cenniku), ale z punktu widzenia użytkownika efekt jest podobny u każdego z nich.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum