Premiera

Ten wieczór, który od piątku będzie można oglądać na scenie Opery Narodowej, zatytułowano po prostu „Balety polskie”. Pod standardowym tytułem kryje się spektakl, który może stać się baletowym odkryciem.

Z kompozytorów, których utwory wybrano, tylko Karol Szymanowski jest powszechnie znany i uznany. Aleksander Tansman większą część życia spędził we Francji, dopiero teraz jego muzyka wraca do Polski. Eugeniusz Morawski to postać zapomniana. A przecież za balet „Świtezianka” (inspirowany balladą Mickiewicza) otrzymał w 1933 r. państwowe odznaczenia i nagrody.

Dopiero jednak teraz „Świtezianka” pojawi się na narodowej scenie w choreografii Roberta Bondary. Jacek Tyski z kolei zaprezentuje „Sextour” Tansmana – balet o miłości między instrumentami muzycznymi. I tylko trzeci przedstawiciel nowej polskiej choreografii, Jacek Przybyłowicz, nie wybrał oryginalnej muzyki baletowej, lecz II Koncert skrzypcowy Szymanowskiego.

Piątkowa premiera „Baletów polskich” jednocześnie inauguruje IX Dni Sztuki Tańca w Operze Narodowej. Potrwają one do 25 listopada. Oprócz trzech różnych spektakli Polskiego Baletu Narodowego zobaczymy choreografie przywiezione przez Baletto di Roma, Dance Theatre of Harlem z Nowego Jorku i Teatr Wielki w Łodzi. ©?—j.m.