Obraz Getziusa Geldropa „Portret damy” wrócił do Polski

Obraz Getziusa Geldropa „Portret damy” wrócił do Polski. W niecodzienny sposób poinformowało o tym Ministerstwo Kultury.

Aktualizacja: 06.09.2018 19:54 Publikacja: 06.09.2018 16:23

Foto: Archiwum

Na Twitterze resort kultury umieścił fragment odzyskanego obrazu z tajemniczym wpisem „Kolejna strata wojenna powraca do Polski! Co działo się z odzyskanym dziełem przez ponad 70 lat? Jak udało się je odnaleźć? Wkrótce zdradzimy nieco więcej szczegółów z fascynującej historii odzyskanego obrazu".

Z analizy zamieszczonej fotografii wynika, że został pokazany fragment „Portretu damy" Getziusa Geldropa, flamandzkiego malarza z przełomu XVI/XVII wieku. Obraz ten został zrabowany z Muzeum Narodowego w czasie wojny. Odzyskany został przez amerykańskie służby jesienią 2016 r.

Dobrowolnie oddała go amerykańskiej agencji DHS/ICE – Homeland Security Investigations para gejów, która mieszka w Kalifornii. Niemal dwa lata zajęło resortowi kultury ściągnięcie tego dzieła sztuki do Polski.

Jak ujawniliśmy już w listopadzie 2016 r. w „Rzeczpospolitej" namierzenie tego obrazu w Stanach Zjednoczonych było możliwe dzięki zaangażowaniu naszych dyplomatów oraz agentów amerykańskiej służby DHS/ICE. Operacja trwała kilka lat.

Historia ta rozpoczęła się w październiku 2006 roku, gdy dyplomaci z nowojorskiego konsulatu odnaleźli w domu aukcyjnym Doyles akwarelę Juliana Fałata „Naganka na polowaniu w Nieświeżu" z 1891 r., pochodzącą z przedwojennych zbiorów Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Po wybuchu wojny obraz został przewieziony do Muzeum Narodowego. Ślad po nim urwał się w drugiej połowie 1944 r.

– Aukcja tego obrazu została wstrzymana. Przez kilka lat prowadzone były negocjacje z właścicielem w sprawie jego zwrotu do Polski. Nie przyniosły one wówczas rezultatu – opowiadał „Rzeczpospolitej" Marek Skulimowski, były konsul RP w Nowym Jorku.

Polski rząd poprosił o wsparcie agentów Bonnie Goldblatt i Lennis Barrois Jr. z agencji DHS/ICE. – Dopiero wtedy obraz został zatrzymany, właściciel nie był w stanie udowodnić, że legalnie wwiózł go na teren USA. Obraz został przekazany polskiej stronie. W 2011 r. Amerykanie przekazali go przebywającemu w USA prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu i ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu – opisywał nam Marek Skulimowski.

Obraz Fałata trafił do Muzeum Narodowego w Warszawie.

W ramach śledztwa dotyczącego obrazu Fałata nasi dyplomaci, a także agenci federalni postanowili przyjrzeć się innym licytacjom z 2006 roku. Ustalili, że w tym samym czasie na aukcjach Doyles w Nowym Jorku zostały sprzedane kolejne cztery obrazy z Muzeum Narodowego w Warszawie, utracone podczas wojny.

Całą piątkę wstawiła na licytację jedna osoba – starsza kobieta – Nadia D. Cztery zostały już sprzedane.

Agenci sprawdzili, kto je kupił. W ten sposób w 2012 roku natrafili na kolejny obraz, tym razem niemieckiego malarza Johanna Conrada Seekatza „Św. Filip chrzci sługę królowej Kandak". Obraz ten znajdował się już w jednej z londyńskich galerii. Wystawiony został na sprzedaż za 24 tys. dolarów.

To olej na blasze miedzianej przedstawiający temat z Dziejów Apostolskich. Jego autor był uznanym niemieckim artystą, tworzącym w XVIII wieku m.in. jako malarz nadworny w Darmstadt. Obraz ten wrócił do Polski w 2014 r.

W 2016 roku agenci amerykańscy dotarli do właściciela obrazu Getziusa Geldropa, który znajdował się w posiadaniu pary gejów. Bez problemów zwrócili oni obraz, o czym zresztą pochwalili się amerykańskim mediom.

Z naszych informacji wynika, że agenci DHS/ICE ustalili też losy dwóch kolejnych zrabowanych z polskiego muzeum obrazów sprzedanych w Doyles. Jeden z nich „Czerkiesi" Januarego Suchodolskiego został wylicytowany przez Aleksandra S. z Rosji. Kolejny obraz pochodzący z Muzeum Narodowego, sprzedany na aukcji nowojorskiej najprawdopodobniej trafił do Włoch. Mowa o pejzażu holenderskiego malarza z drugiej połowy XVII wieku Jana van der Benta.

Z naszych informacji wynika, że wszystkie obrazy miały spreparowane dokumenty. Podano w nich fikcyjne nazwiska autorów obrazów, a także ich tytuły. Np. sprzedany do Rosji obraz Suchodolskiego został zatytułowany „Bitwa z Szamilem, czeczeński wojownik", z kolei odzyskany właśnie obraz Getziusa Geldropa był opisany tak jakoby został wykonany w manierze Paulusa Moreelse.

Kobieta, która wstawiła obrazy na aukcji, nie poniosła żadnych konsekwencji, poza tym, że utraciła pochodzący z wojennego rabunku obraz Fałata.

Zagadkowa jest droga, jaką obrazy te trafiły do USA. Z naszych informacji wynika, że pakiet obrazów, który trafił do Nadii D., został nadany w czeskiej Pradze.

Na Twitterze resort kultury umieścił fragment odzyskanego obrazu z tajemniczym wpisem „Kolejna strata wojenna powraca do Polski! Co działo się z odzyskanym dziełem przez ponad 70 lat? Jak udało się je odnaleźć? Wkrótce zdradzimy nieco więcej szczegółów z fascynującej historii odzyskanego obrazu".

Z analizy zamieszczonej fotografii wynika, że został pokazany fragment „Portretu damy" Getziusa Geldropa, flamandzkiego malarza z przełomu XVI/XVII wieku. Obraz ten został zrabowany z Muzeum Narodowego w czasie wojny. Odzyskany został przez amerykańskie służby jesienią 2016 r.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce