Obraz przedstawia pnie i korzenie drzew, rosnące na zboczu wzgórza w pobliżu miejscowości Auvers-sur-Oise pod Paryżem, gdzie van Gogh spędził ostatnich 70 dni swojego życia.
Teraz dyrektor naukowy Instytutu van Gogha - Wouter van der Veen - dzięki pocztówce datowanej na lata 1900-1910, która przypadkowo trafiła do jego rąk - zlokalizował precyzyjnie miejsce, gdzie artysta malował je tragicznego 27 lipca 1890 roku. Było to 150 metrów od Auberge Ravoux, wiejskiej gospody w Auvers-sur-Oise, gdzie Vincent wynajmował pokój.
- Każdy element tego tajemniczego obrazu można wyjaśnić przez obserwację pocztówki i tego miejsca – tłumaczy Wouter van der Veen. Kształtu zbocza, korzeni, ich wzajemnych relacji, składu ziemi i obecność stromej wapiennej ściany. Jest również zgodny ze zwyczajem van Gogha malowania motywów z jego najbliższego otoczenia. Światło słoneczne namalowane przez van Gogha wskazuje, że ostatnie pociągnięcia pędzlem wykonał popołudniu, co dostarcza więcej informacji o przebiegu tego dramatycznego dnia, który zakończył się jego samobójstwem .
Van der Veen natychmiast podzielił się swoim odkryciem z ekspertami z Muzeum Van Gogha - Louisem van Tilborghiem i Teio Meedendorem, a także konsultował je z dendrologiem specjalizującym się w roślinności historycznej. Badacze poprzez analizę porównawczą obrazu, kartki pocztowej i obecnego stanu zbocza, doszli do wniosku, że jest wysoce prawdopodobne, że zidentyfikowano właściwą lokalizację.
Okolice, w których van Gogh tworzył w ostatnim okresie życia, rozpoznać można także na innych obrazach. Badacze sądzą, że musiał często przechodzić obok miejsca, utrwalonego w „Korzeniach drzew”, idąc malować na pola za zamkiem w Auvers, gdzie przed 130 laty doszło do dramatu. Ciężko ranny van Gogh zmarł dwa dni później - 29 lipca. Naukowcy potwierdzają tezę, że jednak było to samobójstwo, a nie morderstwo.