Wędrówki po tajemniczych ogrodach

Galeria Opera w warszawskim Teatrze Wielkim przypomina Zbysława Marka Maciejewskiego. Wyjątkowe artystę, który cenił piękno w sztuce.

Aktualizacja: 25.02.2018 13:46 Publikacja: 25.02.2018 13:43

Foto: materiały prasowe

W XX-wiecznym malarstwie była to postawa outsidera. Maciejewski (1946-1999) manifestacyjnie malował pełne barw ogrody, kiedy inni woleli awangardowe eksperymenty lub zanurzenie w egzystencjalne cierpienia w mrocznej tonacji. U niego inaczej. Ogrody były pełnej bujnej zieleni i wielobarwnych kwiatów o wyrafinowanych kształtach, w czym pobrzmiewał jego podziw dla sztuki Młodej Polski, choć jednocześnie malował obrazy fotorealistycznie współczesne.

Początek ekspozycji przywołuje te właśnie wspaniałe, radosne ogrody, najlepiej znane w twórczości artysty. Widz ma wrażenie, że spaceruje po ścieżkach oranżerii lub tajemniczego parku, gdzie można zapomnieć o wszystkich troskach. Chwila jak u impresjonistów zdaje się trwać wiecznie, sycąc oczy grą światła i koloru w pełnym blasku słońca.

A jednak zdarza się, że w rajską urodę natury wkrada się cień niepokoju, jak w obrazie „Spojrzenie na przeszłą chwilę”, gdzie na piękny ogród z portretem artysty patrzymy zza przymykającego się okna – wyraźnego znaku, że czas nieuchronnie płynie i nasze życie przemija. Maciejewski niezwykle subtelnymi środkami potrafił oddać przyczajony w nas niepokój, nawet jeśli zdarzają się w życiu ulotne chwile zapomnienia.

Obecna wystawa pokazuje zarazem, że twórczość Maciejewskiego była zaskakująco wielowątkowa. Malował także zagadkowe sceny, które oddawały skomplikowany teatr zachowań i relacji międzyludzkich, niejednokrotnie inspirowany sztuką Witolda Wojtkiewicza. Miały groteskowa aurę, przypominały dziecięce gry, a jednocześnie podszyte były złowrogimi intencjami i przemocą, co metaforycznie wyrażało złożoność otaczającego nas świata.

Nie mniej intrygujące są homoerotyczne obrazy Maciejewskiego, w których nie ma dosłowności, a mimo to emanują silną aurą zmysłowości, podkreślaną motywami egzotycznymi.

Artysta dużo podróżował i chętnie malował w plenerze. W późniejszych pejzażach wyraźny jest motyw kontemplacyjny nad naturą i sensem życia.

Zbysław Marek Maciejewski ukończył studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom (1969) zrobił w pracowni Wacława Taranczewskiego – malarza tworzącego w duchu koloryzmu. Potem został profesorem w macierzystej uczelni. Wykładał także w Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie. Wychodząc z tradycji koloryzmu, wypracował indywidualny styl z pogranicza jawy i snu.

Wystawa czynna do 22 kwietnia.

Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce