Miasto klasy A budowane od podstaw

Siewierz jest świetnym miejscem do życia - mowi Robert Moritz, prezes Alty.

Aktualizacja: 18.06.2017 21:55 Publikacja: 18.06.2017 19:50

Robert Moritz, prezes Alty

Robert Moritz, prezes Alty

Foto: materiały prasowe

Rz: Kiedyś lokowało się wsie „na surowym korzeniu", wy prowadzicie podobny projekt – tworzycie z deweloperami miasteczko na 120-ha działce w Siewierzu Jeziornej pod Katowicami. Skąd pomysł?

Robert Moritz, prezes Alty: Zanim wbiliśmy łopatę, bardzo dużo czasu spędziliśmy na uczeniu się i planowaniu. Odwiedziliśmy kilka nowocześnie zaprojektowanych miast, m.in. Poundbury w południowej Walii, założone jako jeden z projektów księcia Karola. Kolejnym wyzwaniem było dopasowanie teorii do rzeczywistości i terenu, którym dysponowaliśmy. Okazało się, że najlepszym sposobem są specjalne warsztaty urbanistyczne charette, które angażują nie tylko specjalistów, ale przede wszystkim lokalnych mieszkańców. Warsztaty pozwoliły nam przygotować dobry projekt, w którym wszystko jest blisko siebie – mieszkania, liczne tereny zielone, rynek, kościół, szkoła, strefa handlu, usług i kultury. Wykorzystaliśmy także obecność Zalewu Przeczycko-Siewierskiego i budujemy tam przystań z wypożyczalnią sprzętu wodnego

Kto ma tu mieszkać?

Siewierz jest świetnym miejscem do życia. Jest nie tylko bardzo dobrze skomunikowany, ale też dysponował odpowiedniej wielkości terenem, na którym mogliśmy w pełni zrealizować nasze plany. W aglomeracji śląskiej żyje dzisiaj około 4 mln ludzi. Wielu z nich szuka atrakcyjnej alternatywy dla aktualnego miejsca zamieszkania, od centrum Katowic dzieli nas mniej niż pół godziny drogi. Wraz z postępem projektu Siewierz stanie się bardzo atrakcyjnym miejscem pracy. I nie chodzi o to, że powstanie tu biurowiec klasy A, to Siewierz będzie miastem klasy A. Już dzisiaj przyciąga zainteresowanie tych pracodawców, którzy rozumieją, że najbardziej kreatywni pracownicy cenią sobie dobrze zaprojektowaną i przyjazną przestrzeń publiczną.

Na jakim etapie jest projekt?

Działkę kupiliśmy dziesięć lat temu, po warsztatach charette w 2010 r. został przyjęty miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla centralnej części terenu, w 2012 r. ruszyliśmy z budową infrastruktury, a już rok później sprzedaliśmy pierwsze działki deweloperom.

90 ze 120 ha terenu przeznaczonych jest pod zabudowę. Aktualnie obszar 44 ha objęty jest planem miejscowym, z czego 35 ha umożliwia zabudowę. Na tych 35 ha może powstać szacunkowo około 100 tys. mkw. powierzchni mieszkaniowej i 35–40 tys. mkw. powierzchni komercyjnej.

W tej chwili około 50 tys. mkw. powierzchni mieszkalnej jest już sprzedanych lub objętych wstępnymi umowami sprzedaży. Współpracujemy z kilkoma deweloperami, m.in. z największym graczem na rynku, Murapolem. Mamy także list intencyjny na sprzedaż 4 ha terenu pod centrum handlowe, staramy się też o objęcie planem miejscowym pozostałej części terenu.

Deweloperom często zarzuca się, że interesuje ich tylko stawianie bloków, a infrastruktura to zadanie samorządu. Jak to wygląda w Siewierzu?

Biznes deweloperów oparty jest na budowie i sprzedaży mieszkań, więc nie można się dziwić, że tutaj koncentrują swoje zainteresowanie. Dziwić się trzeba tym z nich, którzy nie zauważają, że dobrze zaprojektowana przestrzeń wokół bloków i dostęp do podstawowych w końcu usług, takich jak szkoła czy dobra komunikacja, podwyższa cenę mieszkań.

Żaden deweloper nie jest w stanie o te usługi zadbać bez współpracy z władzami miasta. Nie można jednak oczekiwać, że ktokolwiek wyręczy władze miasta i przejmie ich rolę oraz odpowiedzialności za rozwój miasta. W Siewierzu udało się wypracować takie porozumienie, w którym każdy pełni swoją funkcję. Nam nie trzeba przypominać, że dobrze zaplanowane usługi publiczne przekładają się na większe zainteresowanie potencjalnych mieszkańców. Dlatego już dzisiaj wiemy dokładnie, gdzie powstanie przedszkole, szkoła, parki i tereny rekreacyjne. Tereny pod drogi publiczne przekazujemy samorządowi bezpłatnie. Zarezerwowaliśmy nawet miejsce pod budowę kościoła.

Jak przebiega współpraca z lokalnymi władzami?

Jesteśmy po prostu partnerami, choć na początku naszej współpracy pojawił się dystans. Trudno się dziwić, rzadko kiedy zgłasza się inwestor, który zapowiada budowę miasta w mieście – nowej dzielnicy na 10 tys. mieszkańców. Decydujące było nasze podejście i sposób planowania inwestycji. Przełomowe było chyba zaproszenie przedstawicieli władz na warsztaty charette. To bowiem w istocie tydzień wspólnej pracy, w trakcie której łatwo można sprawdzić intencje każdej ze stron. Staramy się również prowadzić szerokie konsultacje zawsze wtedy, gdy musimy podjąć decyzje istotne z punktu widzenia obecnych i przyszłych mieszkańców Siewierza. Chcemy rozwijać ten dialog – pomogliśmy w zawiązaniu się pierwszego stowarzyszenia mieszkańców.

Ile mieszkańców liczy teraz Siewierz?

Szacujemy że na naszym terenie mieszka już prawie 200 osób.

CV

Robert Jacek Moritz prezesem giełdowej spółki Alta (d. TUP) jest od 2005 r. Ukończył Politechnikę Warszawską. Alta przeszła transformację ze spółki transportowej do inwestycyjnej, od 2007 r. specjalizującej się w rewitalizacji i planowaniu przestrzennym obszarów miejskich. Moritz był jednym z uczestników organizowanej przez „Rzeczpospolitą" konferencji Real Estate Impactor.

Rz: Kiedyś lokowało się wsie „na surowym korzeniu", wy prowadzicie podobny projekt – tworzycie z deweloperami miasteczko na 120-ha działce w Siewierzu Jeziornej pod Katowicami. Skąd pomysł?

Robert Moritz, prezes Alty: Zanim wbiliśmy łopatę, bardzo dużo czasu spędziliśmy na uczeniu się i planowaniu. Odwiedziliśmy kilka nowocześnie zaprojektowanych miast, m.in. Poundbury w południowej Walii, założone jako jeden z projektów księcia Karola. Kolejnym wyzwaniem było dopasowanie teorii do rzeczywistości i terenu, którym dysponowaliśmy. Okazało się, że najlepszym sposobem są specjalne warsztaty urbanistyczne charette, które angażują nie tylko specjalistów, ale przede wszystkim lokalnych mieszkańców. Warsztaty pozwoliły nam przygotować dobry projekt, w którym wszystko jest blisko siebie – mieszkania, liczne tereny zielone, rynek, kościół, szkoła, strefa handlu, usług i kultury. Wykorzystaliśmy także obecność Zalewu Przeczycko-Siewierskiego i budujemy tam przystań z wypożyczalnią sprzętu wodnego

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację