Władze Ukrainy oskarżone o imitowanie reform

Ukraińscy dziennikarze wzywają Zachód do wstrzymania pomocy dla swojego kraju.

Aktualizacja: 16.08.2016 20:45 Publikacja: 16.08.2016 18:40

Rada Najwyższa Ukrainy dyskutuje o reformach od dwóch lat. Na zdjęciu: przepychanki posłów podczas d

Rada Najwyższa Ukrainy dyskutuje o reformach od dwóch lat. Na zdjęciu: przepychanki posłów podczas debaty na temat rządów premiera Arsenija Jaceniuka, grudzień 2015 r.

Foto: STR/NurPhoto

– Niestety, wszystko wskazuje na to, że prezydent, jeżeli nie inicjował, to co najmniej poparł działania prowadzące do fałszowania reform. Kierownictwo kraju wierzy w swoje zdolności do okłamywania narodu oraz społeczności zachodniej – piszą dziennikarze wpływowego portalu „Ukraińska Prawda" (założony przez zamordowanego w 2000 roku dziennikarza Georgija Gongadze) w liście otwartym do krajów Unii Europejskiej. – Nie mamy „zapasowej Ukrainy". Dążymy do zmiany swojego państwa. Właśnie dlatego zwracamy się do Zachodu, by wyraźnie zademonstrował, że Kijów staje na złą drogę – apelują.

Redakcja znanego ukraińskiego portalu oskarża rządzących o imitowanie reform i prosi Brukselę o wstrzymanie procesu zniesienia wiz dla Ukraińców. Decyzję w tej sprawie Parlament Europejski ma podjąć już jesienią. Apel dziennikarzy „Ukraińskiej Prawdy" wygląda zadziwiająco, ponieważ od lat na łamach swojej strony namawiają oni kraje europejskie do otwarcia granic dla swoich rodaków.

Dobrowolne podatki

W poniedziałek ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji uruchomiła testową wersję systemu internetowego, za pośrednictwem którego Ukraińcy będą musieli składać swoje deklaracje podatkowe. Uruchomienie tego systemu było warunkiem do uzyskania pomocy z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w wysokości 3 mld euro, na które obecnie czekają w Kijowie. Wprowadzenia elektronicznej rejestracji deklaracji podatkowych domagała się także Bruksela. Jest to jeden z głównych kroków, który ukraińskie władze miały wykonać na drodze walki z korupcją.

Dziennikarze „Ukraińskiej Prawdy" twierdzą, że system ten nie spełnia wymaganych warunków i został uruchomiony jedynie po to, by Kijów mógł uzyskać zachodnie wsparcie. Przede wszystkim nie posiada niezbędnych certyfikatów bezpieczeństwa, a to oznacza, że nie obciąża ewentualną odpowiedzialnością karną składających nieprawdziwe zeznania. – Kilkadziesiąt osób z ekipy prezydenta będzie mieć więcej czasu na ukrycie swoich nielegalnie zdobytych dochodów – pisze „Ukraińska Prawda". Redakcja domaga się wstrzymania wszelkiej pomocy dla Ukrainy od MFW oraz instytucji finansowych Unii Europejskiej.

Sprytny manewr władz w Kijowie wychwycili nie tylko ukraińscy dziennikarze. – Certyfikat bezpieczeństwa technicznego dla deklaracji elektronicznych jest warunkiem koniecznym – zareagował wiceprzewodniczący grupy wsparcia Ukrainy w Komisji Europejskiej Peter Wagner. Tymczasem Transparency International, międzynarodowa organizacja działająca na rzecz walki z korupcją, posunęła się jeszcze dalej i oskarżyła władze w Kijowie o „pokazowe działania". – Prezydent Poroszenko powinien zademonstrować, że poważnie traktuje problem bezprawnego wzbogacania się urzędników państwowych. Powinien natychmiast domagać się certyfikacji systemu deklaracji elektronicznych – podaje Transparency International.

Winny jest system

– Każde reformy powinno się zaczynać ze zmian systemowych, a rządzący nie chcą rozbijać tego systemu. Im się to po prostu nie opłaca – mówi „Rz" Konstantin Bondarenko, szef kijowskiego Instytutu Polityki Ukraińskiej. – O skutkach tych pseudoreform świadczą dane statystyczne. W ciągu ostatnich dwóch lat ponad 40-krotnie wzrosła liczba przestępstw ciężkich w wielu miastach. Aż dwukrotnie zmniejszyła się liczebność klasy średniej na Ukrainie – twierdzi.

Z najnowszych badań Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii wynika, że pogarszający się poziom życia martwi Ukraińców prawie tak samo jak wojna na wschodzie kraju.

– Nie jest prostą sprawą przeprowadzenie reform w wielu dziedzinach, gdyż nie ma na to zgody większości społeczeństwa. Dlatego rządzący nie biorą się za takie dziedziny, jak służba zdrowia czy polityka społeczna. Reformując państwo, muszą liczyć się też z oligarchami, którzy często mają swoich ludzi w parlamencie – mówi „Rz" Wołodymyr Fesenko, znany ukraiński politolog. – Ten system nie zmieni się jednego dnia i w UE powinni to rozumieć. Wstrzymanie pomocy finansowej czy zawieszenie procesu zniesienia wiz mogłoby doprowadzić do destabilizacji sytuacji w naszym kraju – dodaje.

– Niestety, wszystko wskazuje na to, że prezydent, jeżeli nie inicjował, to co najmniej poparł działania prowadzące do fałszowania reform. Kierownictwo kraju wierzy w swoje zdolności do okłamywania narodu oraz społeczności zachodniej – piszą dziennikarze wpływowego portalu „Ukraińska Prawda" (założony przez zamordowanego w 2000 roku dziennikarza Georgija Gongadze) w liście otwartym do krajów Unii Europejskiej. – Nie mamy „zapasowej Ukrainy". Dążymy do zmiany swojego państwa. Właśnie dlatego zwracamy się do Zachodu, by wyraźnie zademonstrował, że Kijów staje na złą drogę – apelują.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia