Pożar w gmachu ministerstwa obrony w centrum Moskwy

Pożar, który wybuchł w niedzielę rano w jednym ze skrzydeł gmachu rosyjskiego ministerstwa obrony w centrum Moskwy, po południu został opanowany; ogień nie przerzucił się na inne budynki - poinformował przedstawiciel resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Publikacja: 03.04.2016 14:19

Foto: AFP

"O godz. 16.30 (15.30 czasu polskiego) pożar opanowano na wszystkich kierunkach i kondygnacjach" - powiedział szef stołecznych służb ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Ilja Denisow. Z uznaniem wyraził się o działaniach strażaków, podkreślając, że nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na inne budynki. 

Pożar nie spowodował ofiar śmiertelnych. Ucierpiały dwie osoby, w tym strażak, który doznał udaru cieplnego. Denisow przekazał, że strażak jest pod opieką lekarzy; jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Drugiemu poszkodowanemu udzielono pomocy na miejscu - informuje agencja TASS, powołując się na moskiewskie organy ochrony porządku publicznego.

Według TASS ogień ogarnął powierzchnię 3,5 tys. metrów kwadratowych. Płonęły trzy górne piętra pięciokondygnacyjnego gmachu. Do walki z pożarem skierowano ponad 260 strażaków, kilkadziesiąt wozów gaśniczych, kilkanaście podnośników. 

TASS pisze, powołując się na źródła w policji, że nie zaszła potrzeba użycia śmigłowców gaśniczych. 

Na miejsce przybyli przedstawiciele sztabu generalnego, ministerstw obrony i ds. sytuacji nadzwyczajnych, władz Moskwy. Na dziedzińcu zorganizowano sztab operacyjny. Operację gaśniczą utrudniał silny wiatr. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej - informują rosyjskie media. 

Gmach, w którym wybuchł pożar, został zbudowany w 1792 roku. Znajduje się w odległości kilkuset metrów od Kremla. Ostatni remont kapitalny przeszedł w 1946 roku. Ministerstwo obrony utrzymuje, że budynek był właśnie przygotowywany do kolejnego remontu. W ubiegłym roku wyprowadzono stamtąd różne służby resortu do innych gmachów. Ministerstwo obrony zapewnia, że pożar nie wpłynie na funkcjonowanie resortu.

Media w Rosji zwróciły uwagę, że w tej części gmachu ministerstwa obrony, w której doszło do pożaru, usytuowany jest m.in. departament nieruchomości resortu. Znajduje się tam też archiwum tej struktury, którą przy poprzednim ministrze obrony Anatoliju Sierdiukowie kierowała Jewgienija Wasiljewa, oskarżona później o poważne machinacje finansowe w resorcie. 

W maju 2015 roku sąd w Moskwie skazał ją na pięć lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Urzędniczka została zatrzymana w listopadzie 2012 roku. Wyrok odsiadywała w jednej z kolonii dla kobiet w obwodzie włodzimierskim. Po odbyciu połowy kary wystąpiła o przedterminowe zwolnienie warunkowe. W sierpniu zeszłego roku sąd przychylił się do jej prośby. 

35-letnia Wasiljewa była oskarżona o oszustwa na kwotę 3 mld rubli (59,6 mln dolarów). W toku postępowania sądowego kwota ta została zmniejszona do 550 mln rubli (10,9 mln USD). Prokurator domagał się dla niej kuriozalnej kary - 8 lat łagru w zawieszeniu na 8 lat. 

Wasiljewa miała dopuścić się przestępstw w czasach, gdy resortem obrony kierował Sierdiukow, poprzednik Siergieja Szojgu. Wasiljewa była zaufanym współpracownikiem, a także - jak twierdzą media w Rosji - kochanką Sierdiukowa.

Afera z Wasiljewą w roli głównej jesienią 2012 roku doprowadziła do dymisji Sierdiukowa. Samemu eksministrowi nie postawiono żadnych zarzutów. Zeznawał on jedynie jako świadek. Sąd uznał, że urzędniczka nadużywała zaufania Sierdiukowa i wprowadzała go w błąd. 

Na proces Wasiljewa czekała w areszcie domowym w swoim luksusowym 13-pokojowym mieszkaniu w Mołocznym Pierieułku nieopodal Kremla. W październiku 2012 roku śledczy dokonali w nim przeszukania, natrafiając na gotówkę, kosztowności, dzieła sztuki i futra na sumę 10 mln dolarów, a także - jak relacjonowały rosyjskie media - na samego Sierdiukowa.

Sierdiukow stał na czele resortu obrony od lutego 2007 do listopada 2012 roku. Zanim został ministrem obrony kierował Federalną Służbą Podatkową, a wcześniej był kierownikiem sklepu meblowego w Petersburgu. Uchodził za bliskiego współpracownika Dmitrija Miedwiediewa, ówczesnego prezydenta, a obecnie - premiera Rosji.

"O godz. 16.30 (15.30 czasu polskiego) pożar opanowano na wszystkich kierunkach i kondygnacjach" - powiedział szef stołecznych służb ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Ilja Denisow. Z uznaniem wyraził się o działaniach strażaków, podkreślając, że nie dopuścili do rozprzestrzenienia się ognia na inne budynki. 

Pożar nie spowodował ofiar śmiertelnych. Ucierpiały dwie osoby, w tym strażak, który doznał udaru cieplnego. Denisow przekazał, że strażak jest pod opieką lekarzy; jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Drugiemu poszkodowanemu udzielono pomocy na miejscu - informuje agencja TASS, powołując się na moskiewskie organy ochrony porządku publicznego.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782