Sygnatariusze listu do papieża nie zarzucają mu, że sam jest heretykiem, ale że wspiera siedem „heretyckich poglądów” m.in. w sprawach „małżeństwa, moralności i eucharystii”. Szczególne wzburzenie wywołała adhortacja "Amoris Laetitia" ("Radość miłości"), która stwarza możliwość przyjmowania komunii przez osoby po rozwodzie.

„Prawo kościelne wymaga, by osoby kompetentne nie milczały, gdy pasterz Kościoła prowadzi owieczki na manowce” – stwierdzają autorzy listu.

Adresat na razie nie odniósł się do tych zarzutów. Jego zwolennicy podkreślają jednak, że papież nie zmienia doktryny, a jedynie dostosowuje praktykę do dzisiejszych realiów.

Z podobną krytyką w sprawie herezji ostatni raz papież spotkał się siedem wieków temu. W 1333 roku papieża Jan XXII potępiono za twierdzenie, że dusze zmarłych nie spotkają Boga do czasu Sądu Ostatecznego.