Czarne paliwo znów staje się czarnym złotem

Wyższe ceny węgla poprawią wyniki dołujących spółek górniczych. Akcje JSW i Bogdanki mocno drożeją.

Aktualizacja: 25.07.2016 22:10 Publikacja: 25.07.2016 20:00

Foto: 123RF

Jeszcze kilka miesięcy temu trudno było szukać nawet śladów obecnego optymizmu na rynku węgla. Powód? Zwyżki cen węgla kamiennego na globalnych rynkach, które już widać w europejskich portach ARA (Amsterdam–Rotterdam–Antwerpia). Od dołka podrożał o 30 proc.

– Odbicie cen węgla energetycznego nabiera tempa. Zakładamy, że w drugiej połowie roku jego średnia cena osiągnie ok. 60 dol. za tonę z szansą na ewentualne przyszłe korekty w górę – przekonuje Maciej Bobrowski z DM BDM.

Dziś większość analityków nie zakłada spadków i zejścia na minima w okolicach 45 dol. za tonę z przełomu 2015/2016.

Poprawa rentowności

To dobra informacja dla naszych kopalń, dla których każda podwyżka cen oznacza lepsze wyniki. – Zakłady znajdujące się na przełomie 2015 i 2016 r. w krytycznej sytuacji powinny się zacząć bilansować, a niektóre prawdopodobnie są już nawet dochodowe – uważa Bobrowski. I przypomina, że dziś węgiel ARA kosztuje ok. 235 zł za tonę, podczas gdy na przełomie grudnia i stycznia było to 185 zł za tonę. Podobna sytuacja jest na rynku najcenniejszego węgla koksującego, wykorzystywanego m.in. w hutach, którego cena wzrosła do około 100 dol. za tonę, co oznacza około 33-proc. zwyżkę. To pozytywnie odbije się na wynikach Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Skorzystają jednak wszystkie spółki wydobywcze, zarówno te pozostające pod bezpośrednią kontrolą Skarbu Państwa, jak i te, w które inwestuje energetyka – jak Bogdanka czy Polska Grupa Górnicza – czy nieliczne prywatne kopalnie. Ale poprawa wyników widoczna będzie z pewnym opóźnieniem, bo na polskim rynku węgla w transakcjach między kopalniami a spółkami energetycznymi dominuje sprzedaż na podstawie kontraktów, a nie cen spotowych.

Jak szacuje Wojciech Kozłowski z Ipopemy Securities, Bogdanka powinna w tym roku dość łatwo zrealizować wynik EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) na poziomie 611 mln zł, a w kolejnych dwóch latach odpowiednio 688 mln zł i 915 mln zł. Z kolei EBITDA w KHW wzrośnie około dwukrotnie między 2015 a 2018 r., do ok. 740 mln zł, za sprawą wzrostu cen i poprawy efektywności.

Cieszyć mogą się też wytwórcy prądu, bo ten w ślad za węglem zdrożeje. – Odczują to głównie spółki posiadające dużą ekspozycję na ten segment, jak PGE czy Tauron. Wpływ widoczny będzie też w kontrolującej Bogdankę Enei – dodaje Bartłomiej Kubicki z Societe Generale.

Energetyka może się cieszyć w dwójnasób. Bo w PGG już są zaangażowane PGE, PGNiG i Energa, a wkrótce Enea może wesprzeć KHW. Dzięki temu deklaracje inwestorów o niedorzucaniu kolejnych milionów do górnictwa mogą się okazać faktem. Bo oprócz prowadzonej restrukturyzacji zatrudnienia (w PGG, JSW i KHW chęć odejścia zgłosiło 9,4 tys. osób) zacznie się też spinać strona przychodowa.

Wykorzystać wyższe ceny

– PGG nie wykorzystuje dobrej koniunktury, sprzedając surowiec nawet o blisko jedną czwartą taniej niż ceny rynkowe – twierdzi jednak Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, a dziś prezes Silesian Coal.

Markowski uważa też, że diametralnie zmieniła się sytuacja KHW, która dziś poradziłaby sobie bez 700 mln zł od „inwestorów". – W przypadku spółek potrafiących szybko uruchomić spotową sprzedaż na eksport, a w takiej sytuacji są u nas posiadające dobrej jakości węgiel KHW oraz JSW, zarobek na transakcjach może być pokaźny. Zwłaszcza że osłabienie złotego sprzyja – argumentuje Markowski.

Eksperci obawiają się, że wzrost rentowności polskiego górnictwa może zmniejszyć nacisk na jego restrukturyzację. – Związkowcy Polskiej Grupy Górniczej zaakceptowali plan naprawczy tylko dlatego, że sytuacja na światowych rynkach była niekorzystna. Jeśli teraz proces optymalizacji kosztów zostałby zatrzymany, to górnictwo wzorem poprzednich lat znowu nie stworzy poduszki finansowej, czyli nie odłoży pieniędzy na trudniejsze czasy – podkreśla Bobrowski.

A te potrzebne są na niezbędne inwestycje. Co więcej, sukces biznesplanu PGG zależy właśnie od trwałego zwiększenia efektywności wydobycia.

Opinia

Artur Kluczny, członek zarządu spółki PD Co zależnej od koncernu górniczego Prairie Mining

Na razie trudno wyrokować, czy zwyżki cen węgla przekształcą się w silny długotrwały trend. Bo choć Chiny czy Indonezja ograniczyły nieco moce produkcyjne w wydobyciu węgla, to wciąż brakuje silnych sygnałów do tego, by mówić o wzroście popytu. Z jednej strony rozwinięte gospodarki, jak brytyjska, deklarują odchodzenie od paliw kopalnych. Z drugiej strony kraje takie jak Indie czy Wietnam wprost planują zwiększenie zapotrzebowania na to paliwo. Poprawa nastrojów na rynkach surowcowych jest odczuwana w branży. Instytucje finansowe zaczynają przychylnie patrzeć na finansowanie projektów. Prowadzimy rozmowy w sprawie finansowania budowy naszej kopalni w Zagłębiu Lubelskim i widzimy wyraźną gotowość do współpracy.

Jeszcze kilka miesięcy temu trudno było szukać nawet śladów obecnego optymizmu na rynku węgla. Powód? Zwyżki cen węgla kamiennego na globalnych rynkach, które już widać w europejskich portach ARA (Amsterdam–Rotterdam–Antwerpia). Od dołka podrożał o 30 proc.

– Odbicie cen węgla energetycznego nabiera tempa. Zakładamy, że w drugiej połowie roku jego średnia cena osiągnie ok. 60 dol. za tonę z szansą na ewentualne przyszłe korekty w górę – przekonuje Maciej Bobrowski z DM BDM.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami