Ceny tworzyw sztucznych (polimerów) mają ogromny wpływ na kondycję ich przetwórców. Widać to było m.in. w wynikach spółek za ostatnie dwa lata. O ile w 2015 r. ceny polimerów niespodziewanie zaczęły mocno rosnąć, przyczyniając się do strat w wielu firmach, o tyle w ubiegłym roku nastąpiła ich stabilizacja, co z kolei przełożyło się na poprawę zyskowności. Początek tego roku znowu wywołał niepokój. Dziś wydaje się, że istotne zwyżki cen surowców branża ma już za sobą.
Ważna stabilność
źW I kwartale tego roku w Ergisie, grupie będącej największym przetwórcą tworzyw w Europie Środkowo-Wschodniej, wydatki na zakup polimerów stanowiły 57 proc. kosztów produkcji. Ich ceny były wyższe zarówno w stosunku do IV kwartału, jak i I kwartału ubiegłego roku. Spółka uważa, że wzrost wynikał z mniej korzystnej niż wcześniej relacji podaży do popytu, podniesienia cen ropy i produktów ropopochodnych oraz wzrostu kursów walut obcych.
– Pierwszych pięć miesięcy było okresem zwyżki cen sięgającej w niektórych przypadkach 10 proc. W czerwcu sytuacja zdaje się uspokajać – mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu. Jego zdaniem podaż etylenu do końca roku powinna rosnąć, co daje nadzieję na stabilizację cen większości surowców.
W Ergu, grupie specjalizującej się w produkcji opakowań, wydatki na surowce stanowią około 70 proc. przychodów. Zarząd przekonuje, że pomimo występujących w II kwartale wahań cenowych sytuacja w firmie jest stabilna. Nie chce prognozować, jak ceny surowców mogą się kształtować w kolejnych miesiącach, gdyż w jego ocenie rynek polimerów jest nieprzewidywalny.
Spółka przyznaje, że sytuacja na rynku surowców może mieć w tym roku duży wpływ na jej wyniki. Od cen polietylenu ważniejsza jest jednak stabilność. – Im mniejsze wahania ceny z miesiąca na miesiąc, tym łatwiej zarządzać i uzyskiwać odpowiednie marże. Im większe wahania, tym trudniejsza sytuacja w zakresie stabilizacji i powtarzalności marży – twierdzi Robert Groborz, prezes Ergu.