PŚ w Engelbergu: Wielki powrót Kamila Stocha

Czekanie się skończyło – pierwszy z dwóch konkursów na szwajcarskiej skoczni wygrał Kamil Stoch przed Stefanem Kraftem i Karlem Geigerem. Piotr Żyła był ósmy.

Aktualizacja: 21.12.2019 19:15 Publikacja: 21.12.2019 17:28

PŚ w Engelbergu: Wielki powrót Kamila Stocha

Foto: AFP

Zawody na Gross-Titlis-Schanze wreszcie przypomniały Kamila-mistrza z najlepszych lat. Był mocny, tak mocny, że oddał w sobotę cztery niemal perfekcyjne skoki, wygrał 34. konkurs Pucharu Świata, po raz 68. stanął na pucharowym podium. Engelberg lubi Polaka i Polak lubi Engelberg – w szwajcarskim ośrodku świetnie skacze od lat, dwa razy był trzeci, pięć razy drugi, w sobotę dołączył drugie zwycięstwo, po pierwszym z 2013 roku.

Sobota ze skokami na Gross-Titlis-Schanze zaczęła się planowo o 13.30. Najpierw obejrzano jedną serię treningową, w której od razu znakomitością był Stoch (138 m), a Ryoyu Kobayashi ledwie przeskoczył bulę. Zaraz potem ruszyły kwalifikacje, które w bardzo dobrym stylu wygrał Kraft (138,5 m) tuż przed polskim mistrzem olimpijskim (137). Kobayashi był piąty. Taka przygrywka do głównego konkursu musiała się podobać.

Pierwsza seria od razu wznieciła wszystkie tęsknoty za pierwszym polskim sukcesem indywidualnym tej zimy. Kamil Stoch skoczył najdalej, najładniej i znów aż 138 m. Kraft pozostał jego głównym rywalem – 134,5 m i 4,5 pkt. straty, na kolejnych miejscach byli Karl Geiger, Johann Andre Forfang i Daniel Huber. Japoński lider PŚ zajmował dopiero 11. pozycję. Wyżej, na ósmym miejscu pojawił się drugi z kadry Michala Doležala – Piotr Żyła. Kubacki – 16., Hula – 30. Kot i Murańka nie awansowali do serii finałowej.

Główne emocje drugiej serii rozpoczął dobry skok Ryoyu Kobayashiego, Japończyk zdołał wyprzedzić siedmiu rywali, ale najlepszej trójce nie dał rady. Wszyscy trzej skoczyli doskonale, ale tak naprawdę liczyli się tylko dwaj: Stoch i Kraft. 137,5 metra Austriaka kontra 136 m Polaka, warunki podobne, noty za styl także, wiatr również zbliżony. Po chwili napięcia można było się cieszyć: o 1,7 punktu więcej miał polski mistrz.

Był zatem suspens, były niespodzianki i ich skutki: nowym liderem PŚ jest od soboty Stefan Kraft, wyprzedził Kobayashiego. Lider polskiej drużyny awansował na piątą pozycję, tuż za Daniela Andre Tandego, który w sobotę nie zdobył żadnego punktu.

Kolejne podobne emocje wydają się gwarantowane, bo wygląda na to, że w Engelbergu uda się rozegrać kwalifikacje i drugi konkurs PŚ w niedzielę (odpowiednio o 13.30 i 15.), lecz cztery dni później, 26 grudnia, nie będzie mistrzostw Polski na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince, zatem kibice nie zobaczą tam Stocha i kolegów.

Decyzja Polskiego Związku Narciarskiego o odwołaniu zawodów zapadła w sobotę. Powód był oczywisty: wietrzna wiosna zamiast zimy – połowa gromadzonego od dawna śniegu się roztopiła, prognozy też nie dały organizatorom nadziei na przygotowanie obiektu. Z podobnych przyczyn nie dało się przenieść konkursu do Zakopanego na Wielką Krokiew.

> PŚ w skokach narciarskich

Engelberg (HS-140)

I konkurs indywidualny:

1. K. Stoch (Polska) 288,7 (138 i 136);

2. S. Kraft (Austria) 287,0 (134,5 i 137,5);

3. K. Geiger (Niemcy) 277,6 (133,5 i 135);

4. R. Kobayashi (Japonia) 274,1 (130 i 134,5);

5. M. Lindvik 272,5 (133 i 134);

6. J. A. Forfang (obaj Norwegia) 272,4 (132,5 i 132,5);

7. D. Huber (Austria) 268,6 (135,5 i 131);

8. P. Żyła (Polska) 265,4 (133,5 i 130,5);

9. R. Johansson (Norwegia) 265,1 (132,5 i 131,5);

10. P. Paschke (Niemcy) 264,3 (133,5 i 132);

...

22. D. Kubacki 244,3 (130 i 122,5);

25. S. Hula 236,8 (123,5 i 122);

34. M. Kot 114,3 (124,5);

39. K. Murańka (wszyscy Polska) 110,0 (117).

Klasyfikacja PŚ: 1. Kraft 356; 2. Kobayashi 340; 3. Geiger 297; 4. D. A. Tande (Norwegia) 273; 5. Stoch 246; 6. P. Aschenwald (Austria) 232;...10. Kubacki 144; 19. Żyła 88; 33. Kot 30; 34. Wolny 22; 36. Hula 21; 45. Murańka 4.

Puchar Narodów: 1. Austria 1691 pkt.; 2. Norwegia 1399; 3. Polska 1255; 4. Japonia 1147; 5. Niemcy 959; 5. Słowenia 938.

Zawody na Gross-Titlis-Schanze wreszcie przypomniały Kamila-mistrza z najlepszych lat. Był mocny, tak mocny, że oddał w sobotę cztery niemal perfekcyjne skoki, wygrał 34. konkurs Pucharu Świata, po raz 68. stanął na pucharowym podium. Engelberg lubi Polaka i Polak lubi Engelberg – w szwajcarskim ośrodku świetnie skacze od lat, dwa razy był trzeci, pięć razy drugi, w sobotę dołączył drugie zwycięstwo, po pierwszym z 2013 roku.

Sobota ze skokami na Gross-Titlis-Schanze zaczęła się planowo o 13.30. Najpierw obejrzano jedną serię treningową, w której od razu znakomitością był Stoch (138 m), a Ryoyu Kobayashi ledwie przeskoczył bulę. Zaraz potem ruszyły kwalifikacje, które w bardzo dobrym stylu wygrał Kraft (138,5 m) tuż przed polskim mistrzem olimpijskim (137). Kobayashi był piąty. Taka przygrywka do głównego konkursu musiała się podobać.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok