Bal u Małysza

Na początek Pucharu Świata trzecie miejsce drużyny i Kamila Stocha. W Wiśle-Malince wygrali Austriacy i Norweg Daniel Andre Tande.

Aktualizacja: 24.11.2019 19:08 Publikacja: 24.11.2019 17:51

Upadek Piotra Żyły wyglądał groźnie, ale skończyło się na strachu

Upadek Piotra Żyły wyglądał groźnie, ale skończyło się na strachu

Foto: AFP

Wiślańskie konkursy nigdy nie były łatwe, lecz ten niedzielny, rozpoczynający rywalizację indywidualną w Pucharze Świata, podniósł wymagania wysoko – wprawdzie słońce miło przygrzewało, lecz wiatr robił wiele, by podnosić wszystkim poziom adrenaliny.

Najważniejszą chwilą pierwszej serii był upadek Piotra Żyły. Sam lot nie zapowiadał kłopotów, ale po lądowaniu polski skoczek wpadł na nierówność, narta podcięła nartę, uderzył mocno w zeskok, krawędź deski trafiła go w czoło, polała się krew. Znieruchomiał. Cisza zapadła na stadionie, ratownicy byli blisko, na szczęście skoczek podniósł się i poszedł samodzielnie do wyjścia.

Głosy trąb

Kamil Stoch skakał następny, widział i słyszał wszystko z góry, ale udźwignął ciężar okoliczności. Próba wyglądała ładnie, dała jednak tylko 12. miejsce – z wiatrem nie dało się wygrać. Dawid Kubacki był 14., Maciej Kot – 21. Pozostała piątka Polaków znalazła się poza finałową trzydziestką.

Trudno było ocenić, jaką wartość miało prowadzenie Karla Geigera, przed Danielem Andre Tandem i Robinem Pedersenem, ile w nim było szczęścia. Odległości nie dało się powiązać z notami.

Druga seria była podobna, Ktoś awansował, ktoś tracił pozycje, jedynym, który mógł powiedzieć, że zrobił swą robotę bez zarzutu, był Tande. To duży sukces Norwega, skazanego przez ciężką chorobę (zespół Stevensa-Johnsona) i kontuzję na rok niebytu w skokach.

Wygrał z dużą przewagą. Za nim, z gęstwiny not i przeliczników wyłonili się Anze Lanisek i Kamil Stoch, ułamek punktu przed Ryoyu Kobayashim. Różnice w pierwszej dziesiątce były minimalne. Podium Polaka pieczętowały potężne odgłosy trąb, gdy kolejny skoczek nie dolatywał do zielonej linii. Karl Geiger, zwycięzca kwalifikacji, na końcu też nie doskoczył.

Po dekoracji skoczków prezydent RP Andrzej Duda wręczył Adamowi Małyszowi Medal Stulecia Odzyskania Niepodległości. Wiślańskie trąby zagrały głośno raz jeszcze, bo Małysz wciąż ma moc jednoczenia ludzi.

Sobotni konkurs drużynowy wygrali Austriacy. Każdy oddał przynajmniej jeden doskonały skok, Stefan Kraft dwa bardzo dobre. Wystarczyło, by pokonać Norwegów i Polaków. Żyła, Wolny, Stoch i Kubacki wprawdzie prowadzili w połowie rywalizacji, ale widać było, że to jeszcze nie pora na stabilne skoki w warunkach, jakie proponowała kapryśna skocznia w Wiśle-Malince.

Inauguracja PŚ wypadła barwnie, choć wszystkich marzeń na pewno nie spełniła. Skoro jednak Polacy stanęli dwa razy na podium, to Wisła była zadowolona.

W polskiej ekipie nastroje są pozytywne. Komunikaty o stanie zdrowia Piotra Żyły przyniosły uspokojenie. – Obrażenia są powierzchowne. Wszystko z nim w porządku – przekazał z domku skoczków doktor polskiej ekipy Aleksander Winiarski.

Najważniejsze będą turnieje

Tej zimy w programie PŚ są jeszcze 34 konkursy (29 indywidualnych, 5 drużynowych). Nowość to zawody w lutym w Rumunii, jedyne na skoczni normalnej Trambulina Valea Carbunarii (HS-97). To nagłe zastępstwo za Iron Mountain. Skoki w Transylwanii, nieopodal wspaniałego zamku – to może się spodobać.

Najważniejszymi imprezami sezonu będą turnieje. Prestiż i tradycja każą po staremu na pierwszym miejscu stawiać bawarsko-tyrolski 68. Turniej Czterech Skoczni, ale bardziej opłacalny dla skoczków stał się norweski Raw Air. W tym roku będzie to czwarta edycja. Dojdą też premie za zwycięstwa w dwóch minicyklach: Titisee 5 i Willingen 5.

Zimę ze skokami zakończą w marcu mistrzostwa świata w lotach, po finale PŚ w Vikersund czekają skoczków jeszcze trzy dni lotów w Planicy. Dwa lata temu tytuły zdobyli zwycięzca z Wisły Daniel Andre Tande i drużyna Norwegii.

Na pytania o kandydatów do kolejnych sukcesów jest wiele odpowiedzi, choć miniona zima miała w zasadzie jednego bohatera – Ryoyu Kobayashi zabrał dużą Kryształową Kulę, małą (za loty), puchary i premie w Turnieju Czterech Skoczni i Raw Air oraz w miniturniejach Willingen 5 i Planica 7. Nie zdobył jednak złota MŚ w Seefeld, tylko jeden brązowy medal (z drużyną).

Po biało-czerwonym balu u Małysza na razie wiemy tyle, że o Polaków martwić się nie trzeba. Już za pięć dni skoki w Kuusamo/Ruce. Za niespełna dwa tygodnie w Niżnym Tagile.

Kamil Stoch Trzeci indywidualnie i w drużynie

To były trudne zawody. Przede wszystkim dla sędziów, ale i dla nas. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło, zwłaszcza że upadek Piotrka Żyły nie skończył się gorzej, że nikomu innemu też nic się nie stało w tych zmiennych warunkach. Wydawało mi się, że oddałem dwa co najmniej solidne skoki, ale mam świadomość, że wszystko mogło się potoczyć zupełnie inaczej. Równie dobrze mogłem nie znaleźć się na podium. Każdy wariant był możliwy. Z pierwszego skoku naprawdę byłem przez chwilę zadowolony, nie miałem pojęcia, że wylądowałem poza pierwszą dziesiątką. Drugi skok też był niezły, ale po nim miałem wrażenie, że na wiele nie wystarczy, na pewno nie na awans z 12. na 3. miejsce. Wypadek Piotra widziałem dobrze, wiedziałem, co się dzieje. W takich sytuacjach trzeba się postarać skupić na sobie, na najbliższym zadaniu do wykonania. Nie myśleć o tym, co stało się na dole. Takie skupienie jest trudne, ale już nie jestem taki młody, podobnych sytuacji trochę przeżyłem. Dałem radę. W sumie to jest dla mnie pozytywne, że umiem w takich przypadkach skoncentrować się na zadaniu i polecieć bezpiecznie na zeskok.

Puchar Świata 2019/2020

>Wisła, konkurs drużynowy

1. Austria 1018,2 pkt; 2. Norwegia 995,7; 3. Polska 990,9 (P. Żyła 131 i 117; J. Wolny 123,5 i 119; K. Stoch 125,5 i ; D. Kubacki 126,5 i 120,5); 4. Słowenia 979,3; 5. Niemcy 972,6; 6. Japonia 947,0.

>Wisła, konkurs indywidualny

1. D.A. Tande (Norwegia) 241,1 pkt (127 i 120 m); 2. A. Lanisek (Słowenia) 225,6 (126 i 126); 3. K. Stoch (Polska) 224,2 (118 i 126,5); 4. R. Kobayashi (Japonia) 224,0 (124,5 i 120,5); 5. D. Ito (Japonia) 223,2 (130,5 i 123,5); 6. T. Zajc (Słowenia) 222,3 (119 i 134,5); 7. D. Kubacki (Polska) 221,4 (125 i 127,5) i K. Geiger (Niemcy) 221,4 (127 i 118); 9. R. Pedersen (Norwegia) 219,8 (136 i 118); 10. J. Kobayashi (Japonia) 217,4 (117 i 129,5);... 25. M. Kot 190,3 (116,5 i 117); 33. J. Wolny 81,3 (110,5); 35. P. Żyła 76,1 (119); 38. S. Hula 74,1 (106); 39. P. Wąsek 73,3 (106,5); 44. A. Zniszczoł (wszyscy Polska) 66,0 (103).

>Klasyfikacja PŚ: 1. Tande 100 pkt. 2. Lanisek 80; 3. Stoch 60; 4. R. Kobayashi 50; 5. Ito 45; 6. Zajc 40; 7. Kubacki i Geiger po 36; 9. Pedersen 29; 10. Kobayashi 26;...25. Kot 6.

Puchar Narodów: 1. Norwegia 545 pkt; 2. Austria 458; 3. Polska 402;

4. Słowenia 400; 5. Japonia 305; 6. Niemcy 248.

Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok
Kolarstwo
Mathieu Van der Poel. Skąd wziął się kolarski terminator?
Kolarstwo
Rekord na Paryż – Roubaix. Mathieu Van der Poel wygrywa. Kim jest Kamil Małecki?
Inne sporty
Magnus Carlsen ponownie zagra w Warszawie. Wśród rywali Jan-Krzysztof Duda