Bieg kobiet krokiem łyżwowym na dystansie 10 km był we wtorek jedyną rywalizacją o medale. W miłym słońcu, jakie świeciło nad regionem Allgäu, od startu do mety prowadziła Johaug, równie niewiele emocji dała walka o pozostałe medale – zdobyły je, tak jak w biegu łączonym, te same Szwedki: srebrny Frida Karlsson, brązowy Ebba Andersson. Tylko przez chwilę na początku biegu blisko nich była Amerykanka Jessica Diggins, ale w drugiej części trasy i ona oddała pole.

– To był bez wątpienia mój najlepszy bieg krokiem łyżwowym w mistrzostwach świata – mówiła złota medalistka, która wyprzedziła najbliższą rywalkę o prawie minutę, kolejną ponad minutę.

Komentarze były jednobrzmiące: Ebba Andersson – „Jest straszliwie mocna i szybka", Tiril Udnes Weng – „Mogłaby rywalizować z mężczyznami", Anders Blomquist (ekspert szwedzkiej telewizji) – „Jest biegowym potworem", Charlotte Kalla – „Zrobiła wiele by nas tak zadziwić, ale jest nadzwyczajnie mocna, ma niezwykłą wydolność i do tego jest też ogromnie silna psychicznie".

Therese Johaug, wygrywając bieg za biegiem, powoli zbliża się do legend mistrzostw świata – na razie Marit Bjoergen ma 6 złotych medali MŚ więcej (czyli 18), do wyrównania osiągnięć Jeleny Wialbe Norweżka ma znacznie bliżej – dwie złote śnieżynki. W Oberstdorfie może wystartować jeszcze w sztafecie 4x5 km i biegu na 30 km st. klasycznym.

Bieg na 10 km st. dowolnym kobiet: 1. T. Johaug (Norwegia) 23.09,8 min.; 2. F. Karlsson (Szwecja) +54,2; 3. E. Andersson (Szwecja) +1.06,9;...56. I. Marcisz (Polska) +4.22,4; 65. K. Kukuczka (Polska) +5.30,6.

Klasyfikacja medalowa: 1. Norwegia 7-6-5 (18); 2. Szwecja 2-2-2 (6); 3. Niemcy 1-2-0 (3); 4. Słowenia 1-1-3 (5); 5. Austria 1-0-2 (3); 6. Rosja 1-0-1 (2); 7. Polska 1-0-0 (1); 8. Finlandia 0-2-0 (2);9. Szwajcaria 0-1-0 (1); 10. Japonia 0-0-1 (1).