Justyna Kowalczyk: Na trenerkę się nie nadaję

Po biegu na 30 km nasza najlepsza narciarka Justyna Kowalczyk powiedziała: – Decyzji jeszcze nie podjęłam, ale już wiem, że mocniejsza nie będę.

Publikacja: 07.06.2021 00:01

Justyna Kowalczyk: Na trenerkę się nie nadaję

Foto: AFP

Rzeczposoplita: Może pani podsumować cały start w igrzyskach?

Justyna Kowalczyk: Trzydziestka miała być moim najlepszym biegiem. No i w pewnym sensie była, tylko nie takim, jakiego byśmy chcieli. Można pamiętać moje fantastyczne biegi, walkę do końca, ale jak brakuje paliwa w baku, to nic z tego nie będzie. W wielkich imprezach biega tylko jedna osoba starsza ode mnie. Chyba jak każdy człowiek się starzeję,

To był pani ostatni występ olimpijski?

Decyzji jeszcze nie podjęłam, ale już dobrze wiem, że przetrwanie do następnych igrzysk to jest wyjątkowo złożona sprawa. Mocniejsza już nie wrócę. Zrobiłam absolutnie wszystko, by tu biegać jak najlepiej. Byłam w przygotowaniach nawet bardziej profesjonalna, niż w czasach, kiedy wygrywałam. To nie dało efektu, widocznie po wszystkich perypetiach, które mi się zdarzyły, już nie wrócę na tamten poziom. Za cztery lata może być tylko gorzej. Tak po ludzku, start w Pjongczangu to jest przykrość dla mnie, bo tak wiele zrobiłam i tak niewiele z tego otrzymałam. To jest też wielka przykrość dla trenera, bo on to bardzo przeżywa. Przykrość dla rodziców, którzy też reagują. Dla rodziny, serwismenów, wszystkich, którzy widzieli, że przepracowałam minione trzy lata jak trzeba. I teraz widzimy, że inne są zwyczajnie lepsze.

Powie pani, co będzie robić w przyszłym sezonie?

Jeszcze nie wiem. Mówię szczerze, nie uciekam od odpowiedzi. Za tydzień mam do przebiegnięcia 90 km, samo odpychanie rękami. Myślę, że tego dnia zostanie podjęta decyzja.

Jest pani wciąż najlepsza w Polsce, może trzeba poczekać, aż znajdzie się biegaczka, która panią dogoni?

W tej kwestii razem z trenerem mamy przykrą uwagę do młodszych: jestem tu jedyną reprezentantką Polski na najdłuższych dystansach. Jak zaczynałam biegać na nartach, to moim marzeniem było wystartować na najdłuższym dystansie w igrzyskach. Reszta reprezentacji miała taką szansę, ale usłyszałam, że przygotowują się do Pucharu Świata w Lahti. Wiem, że pewnie nie chcą rozczarowania, nie chcą słyszeć trudnych pytań od dziennikarzy, nie chcą czytać ocen internetowych. Ale Australijczycy mogli wystartować, a nasi nie, to jest dziwne.

A pani w Lahti będzie biegać?

Na pewno nie. Później jest bieg na 30 km stylem dowolnym, dziś w Pjongczangu się z tego wyleczyłam. Finał Pucharu Świata? Jeszcze zobaczymy. Na pewno będę na mistrzostwach Polski w Jakuszycach.

Widzi panie następczynie?

Widziałam młode polskie dziewczynki, które ładnie wyglądają na nartach, mają dobre, szczupłe sylwetki, poruszają się zgrabnie, co w biegach narciarskich jest na czasie. Widziałam młodą sprinterkę mającą siłę i koordynację w sam raz do tej konkurencji. Tylko one muszą wyrwać się polskiej filozofii treningu, przeskoczyć dwa poziomy wyżej, zacząć pracować porządnie. Na razie mają do pokonania przepaść. Wciąż jestem ja, Sylwia Jaśkowiec, potem w zasadzie nic, i tamte młode.

To może pani zostanie trenerką młodego pokolenia?

Wszyscy, którzy mnie dobrze znają, wiedzą, że nie nadaję się do pracy trenerskiej, bo jestem zbyt wymagająca. Wymagam od siebie, od wszystkich wokoło, jestem heterą. Hetery są dobre, ale dla takich samych ludzi jak ja.

Rzeczposoplita: Może pani podsumować cały start w igrzyskach?

Justyna Kowalczyk: Trzydziestka miała być moim najlepszym biegiem. No i w pewnym sensie była, tylko nie takim, jakiego byśmy chcieli. Można pamiętać moje fantastyczne biegi, walkę do końca, ale jak brakuje paliwa w baku, to nic z tego nie będzie. W wielkich imprezach biega tylko jedna osoba starsza ode mnie. Chyba jak każdy człowiek się starzeję,

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika