Całe złoto dla Vincenta Kriechmayra

Królewską konkurencję mistrzostw świata – męski zjazd – wygrał Austriak Vincent Kriechmayr, trzy dni wcześniej mistrz supergiganta.

Aktualizacja: 14.02.2021 20:43 Publikacja: 14.02.2021 19:34

Vincent Kriechmayr – podwójny mistrz świata

Vincent Kriechmayr – podwójny mistrz świata

Foto: AFP

Kto spóźnił się z włączeniem telewizora, mógł przegapić dwa najlepsze przejazdy. Kriechmayr ruszył na trasę Vertigine pierwszy, popędził, niekiedy przekraczając prędkość 114 km/godz., wybierał bardzo dobry tor jazdy, ale na zawieszenie medalu na szyi (samodzielne – taki przepis w czasach koronawirusa) musiał czekać prawie godzinę.

Ciśnienie mu podskoczyło już przy przejeździe drugiego alpejczyka – Andreasa Sandera, zjazdowego fachowca, ale bez podium w PŚ. Niemiec miał na mecie czas o 0,01 s gorszy. O większe emocje było trudno, chociaż na trasie pojawiło się wielu dawnych bohaterów igrzysk i MŚ. Brąz zdobył jeden z nich – Szwajcar Beat Feuz.

Mistrz to 29-letni syn instruktorów narciarstwa, w wolnych chwilach rolnik na rodzinnej farmie. W narciarstwie alpejskim od zawsze specjalista supergiganta, choć w PŚ wygrywał obie konkurencje szybkościowe. Mistrzem świata wcześniej nie był, ale dwa lata temu stał na podium w Aare, w super-G był drugi, w zjeździe trzeci.

Vincent Kriechmayr po niedzielnym sukcesie dołączył do doskonałego towarzystwa – takich, którzy wygrali zjazd i super-G w jednych mistrzostwach świata jest od niedzieli trzech. Pierwszym był Hermann Maier (1999), drugim Bode Miller (2005).

Drugi tydzień mistrzostw w Cortinie rozpoczną w poniedziałek przełożone o tydzień zawody w kombinacji kobiet i mężczyzn. Drugi raz na stoku Olympia delle Tofane pojawi się zatem Maryna Gąsienica-Daniel, w tej konkurencji powinna być wyżej niż w supergigancie (27.). Ma ponadto w planach starty w slalomie równoległym (16 lutego) i gigancie (18 lutego), w którym wystąpi również Magdalena Łuczak.

Wtorek i środę wypełni rywalizacja w slalomach równoległych, czwartek i piątek – w slalomach gigantach, na sobotę i niedzielę zostawiono slalomy. —k.r.

>Zjazd kobiet: 1. C. Suter (Szwajcaria) 1.34,27; 2. K. Weidle (Niemcy) +0,20; 3. L. Gut-Behrami (Szwajcaria) +0,37.

>Zjazd mężczyzn: 1. V. Kriechmayr (Austria) 1.37,79; 2. A. Sander (Niemcy) +0,01; 3. B. Feuz (Szwajcaria) +0,18. ?

Kto spóźnił się z włączeniem telewizora, mógł przegapić dwa najlepsze przejazdy. Kriechmayr ruszył na trasę Vertigine pierwszy, popędził, niekiedy przekraczając prędkość 114 km/godz., wybierał bardzo dobry tor jazdy, ale na zawieszenie medalu na szyi (samodzielne – taki przepis w czasach koronawirusa) musiał czekać prawie godzinę.

Ciśnienie mu podskoczyło już przy przejeździe drugiego alpejczyka – Andreasa Sandera, zjazdowego fachowca, ale bez podium w PŚ. Niemiec miał na mecie czas o 0,01 s gorszy. O większe emocje było trudno, chociaż na trasie pojawiło się wielu dawnych bohaterów igrzysk i MŚ. Brąz zdobył jeden z nich – Szwajcar Beat Feuz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika