Francuski sport rozlicza się z seksualnymi skandalami

Francuski sport wreszcie rozlicza się z seksualnymi skandalami sprzed lat.

Aktualizacja: 03.02.2020 23:04 Publikacja: 03.02.2020 20:30

44-letnia dziś Sarah Abitbol (zdjęcie z roku 2001) w latach 1996–2003 była siedmiokrotną medalistką

44-letnia dziś Sarah Abitbol (zdjęcie z roku 2001) w latach 1996–2003 była siedmiokrotną medalistką mistrzostw Europy w parach sportowych. Jej partnerem był Stephane Bernadis

Foto: AFP

Relacje są porażające. Dziennikarzom „L'Equipe" i tygodnika „L'Obs" udało się nakłonić do wyznań głównie łyżwiarki figurowe, ale także pływaczki i jedną z tenisistek.

„Monsieur O, byłeś moim trenerem. Miałam 15 lat. A ty mnie gwałciłeś. (...). Spałam poza domem. Byłam wrażliwa. Wykorzystałeś to. Jeszcze dziś, kiedy wychodzę z domu, boję się. Czuję strach, kiedy odwiedzam miejsca, których nie znam. Nieznane jest dla mnie synonimem niebezpieczeństwa. Nie mogę sama podróżować. Prowadzenie samochodu samej było dla mnie długo niemożliwe. Lot samolotem jest torturą" – napisała Sarah Abitbol w książce „Długie milczenie", której fragment opublikował „L'Obs".

Abitbol uprawiała łyżwiarstwo figurowe. W 2000 roku zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w parach sportowych. W latach 1994–2003 dziesięć razy w duecie ze Stephane'em Bernadisem wywalczyła w tej konkurencji mistrzostwo Francji. Do gwałtów miało dojść w latach 1990–1992, gdy jej trenerem w klubie Français Volants był Gilles Beyer.

Ten sam szkoleniowiec wykorzystywał seksualnie małoletnie łyżwiarki już pod koniec lat 70. XX wieku. Mówią o tym świadectwa Helene Godard, byłej wicemistrzyni Francji, która miała być zgwałcona w swoim pokoju w ośrodku treningowym federacji. Wyznała, że w czasie swojej kariery, gdy była małoletnia, doznała agresji seksualnej od dwóch szkoleniowców.

Inna łyżwiarka Anne Bruneteaux wspomina, że jej były trener Michel Lotz kompletnie pijany chciał ją zgwałcić w gabinecie lekarskim. Uciekła wyjściem awaryjnym. „Znalazłam się na parkingu lodowiska. Miałam rozdartą sukienkę i podarte rajstopy" – wspomina.

Gwałtów dopuszczać się miał również siedmiokrotny mistrz Francji, a potem znany trener Jean-Roland Racle. Godard mówi wprost, że we francuskim łyżwiarstwie figurowym panowała „kultura gwałtu" wobec małoletnich zawodniczek.

Łyżwiarki milczały. Marzyły o sukcesach, o występach na igrzyskach olimpijskich, o medalach. Były szantażowane i zastraszane przez szkoleniowców. Niektórym wyjawić prawdę zakazali rodzice. Wstrząsające, że niektórzy godzili się na krzywdę swoich córek za cenę przyszłego sukcesu. Gdy zawodniczki dorosły, nie miały odwagi mówić ani złożyć oskarżenia w sądzie. Miały swoją pracę, rodziny. Po zakończeniu kariery często brały udział w pokazach. Bały się zemsty i utraty kontraktów. Trenerzy zajmowali wysokie pozycje we francuskiej federacji. Beyer i Racle pełnili funkcje dyrektorów kadry narodowej Francji. Ten pierwszy przyznał się do „nieakceptowalnych relacji seksualnych ze swą podopieczną". I to wszystko.

Długo usta wszystkim zamykał prezes federacji Didier Gailhaguet. Pełni on tę funkcję od 21 lat. To on odkrył talent Suryi Bonaly, pięciokrotnej mistrzyni Europy, trzykrotnej wicemistrzyni świata. Jednak bardziej jest znany ze skandalu z igrzysk olimpijskich z Salt Lake City (2002). Gailhaguet nakłonił francuską sędzię, by bez względu na jakość występu przyznać wysoką notę rosyjskiej parze sportowej, w zamian za co później wysoką ocenę otrzyma francuski duet taneczny. Gailhaguet został zdyskwalifikowany na trzy lata, mimo to później wybrano go na prezesa francuskiej federacji. Od kilku lat był alarmowany przez rodziców zawodniczek o skandalicznym zachowaniu trenerów łyżwiarskich, w tym przede wszystkim Beyera, a mimo to zezwalał na jego kontakty z zawodniczkami.

W 2000 roku niepokojące informacje dotarły także do minister sportu George Buffet. Doprowadziła do dymisji oskarżanego trenera. Prokuratura przesłuchiwała świadków, śledztwo upadło, a Beyer znów zaczął pracować z łyżwiarkami. Do 2018 roku zajmował stanowisko w biurze wykonawczym federacji, organizował tournée reprezentacji Francji.

Abitbol wyznała, że próbowała przedstawić zarzuty wobec Bayera jednemu z ministrów sportu, ale, jak mówi, „na próżno". – Zrozumiałam, że w tej sprawie panuje zmowa milczenia – powiedziała. Dzięki dziennikarskiemu śledztwu sprawa nabrała rozpędu. W poniedziałek Gailhaguet spotkał się z obecną minister sportu Roxaną Maracineanu, która zażądała jego dymisji.

Skandal seksualny we francuskim sporcie nie dotyczy tylko łyżwiarstwa figurowego. O molestowanie jednego z trenerów kadry oskarżają też pływaczki. Miało dojść do tego pod koniec lat 80., zawodniczki miały wtedy od 13 do 15 lat. Kilka dni temu trener tenisa spod Paryża, 53-letni dziś Andrew Geddes, został skazany na 18 lat więzienia za gwałty i agresję seksualną wobec zawodniczek w wieku od 12 do 17 lat w latach 1999–2014.

Autor jest dziennikarzem portalu Interia

Relacje są porażające. Dziennikarzom „L'Equipe" i tygodnika „L'Obs" udało się nakłonić do wyznań głównie łyżwiarki figurowe, ale także pływaczki i jedną z tenisistek.

„Monsieur O, byłeś moim trenerem. Miałam 15 lat. A ty mnie gwałciłeś. (...). Spałam poza domem. Byłam wrażliwa. Wykorzystałeś to. Jeszcze dziś, kiedy wychodzę z domu, boję się. Czuję strach, kiedy odwiedzam miejsca, których nie znam. Nieznane jest dla mnie synonimem niebezpieczeństwa. Nie mogę sama podróżować. Prowadzenie samochodu samej było dla mnie długo niemożliwe. Lot samolotem jest torturą" – napisała Sarah Abitbol w książce „Długie milczenie", której fragment opublikował „L'Obs".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika