Kamil Stoch jest zdecydowanym faworytem?
Trudno powiedzieć, komu skocznia w Bischofshofen pasuje bardziej, Stochowi czy Kubackiemu, obaj tam już kiedyś wygrywali i znają ten obiekt doskonale. Na pewno zachowujemy spokój. Staramy się robić wszystko tak jak dotychczas. Kamil i Dawid są skoncentrowani. Jeśli obaj spiszą się tak jak w Innsbrucku, to Stoch zwycięży, bo ma 15 punktów przewagi.
Stoch i Kubacki są w najwyższej formie, czy wciąż mogą skakać lepiej?
Jeśli wygrywasz konkursy Pucharu Świata, to jesteś w formie, ale czy najwyższej? Trudno powiedzieć. Dla mnie ważne jest to, że mamy w czołowej dziesiątce turnieju czterech zawodników. Piotr Żyła już był na podium, ale wciąż stać go na więcej, bo brakuje mu stabilności. Andrzej Stękała ma świetny sezon, a coraz lepiej spisują się także Olek Zniszczoł i Maciek Kot. Ten ostatni podczas konkursu w Innsbrucku oddał najlepszy skok w całym turnieju.
Pomogło powiększenie kadry? Dziś w reprezentacji jest rywalizacja, jakiej dawno nie było...