Kubica i Sirotkin zaprezentowali się z dobrej strony, ale miejsce w Williamsie u boku Lance'a Strolla jest tylko jedno. Rosjanin musiał udowodnić, że na nie zasługuje, Kubica, postrzegany jako faworyt do fotela, skupiał się na pracy dla zespołu i dostawcy opon, firmy Pirelli.
Williams ma już do dyspozycji bardzo dużo danych dotyczących potencjalnych kandydatów. Ekipa przekonała się, że Kubica nie ma żadnych problemów fizycznych związanych z jazdą samochodem w tegorocznej specyfikacji.
Czy wyrósł mu nieoczekiwany konkurent w postaci Sirotkina? Rosjanin zaprezentował się z bardzo dobrej strony, ale jego doświadczenie w Formule 1 jest znacznie mniejsze – mimo siedmioletniego rozbratu Kubicy z wyścigami Grand Prix. Nigdy nie startował w królewskiej kategorii wyścigowej, ale udział w testach i niezłe wyniki w seriach juniorskich składają się na bardzo dobry życiorys.
Kubica podkreśla, że jest w lepszej formie niż za czasów startów w Formule 1, a ambicja i głód ścigania z pewnością dodają mu skrzydeł. Dla starającego się o powrót do czołówki zespołu Williams lepszym wyborem byłby Polak – pomijając nawet fantastyczną medialną historię związaną z pozornie nierealnym powrotem.
Ale w grę wchodzą także kwestie pozasportowe. Nie jest tajemnicą, że za Sirotkinem stoi potęga finansowa jego ojczyzny i jeśli dodatkowe miliony będą kwestią przetrwania ekipy Williamsa na przyzwoitym poziomie (opuści ją w przyszłym roku kilku sponsorów), to właśnie ten argument może okazać się rozstrzygający.
Na razie trzeba uzbroić się w cierpliwość. Zespół starannie przeanalizuje wszystkie dane, rozważy wszystkie za i przeciw przed podjęciem ostatecznej decyzji. Po testach w Abu Zabi to Kubica jest na pole position w wyścigu po fotel w Williamsie. ©?