W siedmiu startach – tylu, na ile pozwala regulamin WRC-2 – polski duet pięciokrotnie stawał na podium swojej klasyfikacji, wygrał Rajd Turcji.
Drugie miejsce w klasyfikacji sezonu zostało przypieczętowane w niefortunnych okolicznościach: z powodu pożarów odwołano Rajd Australii, ostatnią rundę tegorocznych zmagań. Dwaj planujący w niej start zawodnicy mieli jeszcze teoretyczne szanse na zepchnięcie Kajetanowicza z drugiej lokaty.
– Na początku sezonu nie sądziłem, że o końcowym sukcesie dowiem się w rodzinnym Ustroniu – mówi Kajetanowicz. – Emocje nadal nie opadły, to wielki sukces i niesamowita sprawa, że już w pierwszym sezonie jesteśmy na drugiej pozycji.
Przed tym sezonem Kajetanowicz miał na koncie tylko pięć startów w mistrzostwach świata. – Zdaję sobie sprawę, jak wiele mi brakuje, jak niewielkie mam doświadczenie, więc koncentruję się na tym, żeby jak najlepiej wyjść z tej nierównej walki. W przyszłości chcę wygrywać nie tylko odcinki specjalne, ale też rajdy.
Tegoroczne cele zostały osiągnięte: dziesięć wygranych odcinków specjalnych i najwięcej miejsc na podium w całej stawce WRC-2 to potwierdzenie niezłego tempa i regularności polskiego duetu.