Nowy samochód w 75 minut

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak po raz ostatni w tym sezonie walczą o punkty w mistrzostwach świata. W ten weekend rywalizacja toczy się w Katalonii, na mieszanych nawierzchniach – asfaltowych i szutrowych.

Aktualizacja: 24.10.2019 20:45 Publikacja: 24.10.2019 19:04

Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz

Foto: materiały prasowe

Polski duet zajmuje trzecie miejsce w WRC-2, mając na koncie cztery miejsca na podium, w tym jedną wygraną. W Katalonii walka będzie zacięta, bo wśród 19 załóg w kategorii WRC-2 jest cała ścisła czołówka.

Matematyczne obliczanie szans na końcowy sukces nie jest jednak proste, bo regulamin narzuca maksymalną liczbę siedmiu startów – zatem Kajetanowicz i Szczepaniak kończą sezon właśnie w ten weekend, a kilku rywali będzie mogło powiększyć swój stan posiadania podczas ostatniej rundy, która odbędzie się w połowie listopada w Australii.

Taką szansę będą mieli liderzy, Pierre Louis Loubet (Francja) i Benito Guerra (Meksyk). Kajetanowicz traci do nich odpowiednio 8 i 2 pkt. Nikołaj Griazin (Rosja), mający na koncie tyle samo punktów co Polak, także kończy sezon na Katalonii. Marco Bulacia Wilkinson (Boliwia) i Fabio Andolfi (Włochy), nad którymi „Kajto" ma 13 i 17 pkt przewagi, również mogą się wybrać po kolejną zdobycz do Australii.

W jednym rajdzie można zdobyć maksymalnie 25 pkt, więc właściwie wszystko jeszcze jest możliwe – ale patrząc realistycznie, utrzymanie się na podium będzie dużym sukcesem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że dla Kajetanowicza jest to pierwszy pełny sezon startów w MŚ.

Katalońska runda jako jedyna w kalendarzu mistrzostw odbywa się na dwóch różnych nawierzchniach. W piątek rywalizacja toczy się na szutrze, a dwa kolejne dni to już kręte, techniczne trasy asfaltowe. Po pierwszym pełnym dniu rywalizacji mechanicy będą mieli 75 minut na prawie kompletną przebudowę samochodów. Należy wymienić zawieszenie, hamulce i niektóre elementy poszycia nadwozia, by przystosować rajdówki do jazdy po twardej nawierzchni.

Załogi mają do pokonania 17 odcinków specjalnych o łącznej długości ponad 320 km. Najdłuższa i najtrudniejsza próba ma prawie 40 km i odbywa się w piątek – ten odcinek biegnie przeważnie po szutrze, ale ma też długą, sześciokilometrową, sekcję asfaltową. Uważna jazda po twardej nawierzchni samochodem, który jest „miękki" i przystosowany do walki na śliskim i mało przyczepnym szutrze, może przynieść decydujące zyski lub straty.

W klasyfikacji generalnej MŚ losy tytułu mogą się rozstrzygnąć już w ten weekend. Do zdobycia pozostaje 60 pkt (po 25 za zwycięstwa w Hiszpanii i Australii plus po 5 pkt premii za wygranie ostatniego odcinka specjalnego każdego rajdu, tzw. Power Stage), a przewaga Otta Tanaka nad Sebastienem Ogierem wynosi 28 pkt. Wystarczy, że estoński kierowca Toyoty zdobędzie w Katalonii o 2 pkt więcej od rywala – i trwająca od sezonu 2013 dominacja Francuza się skończy. Teoretyczne szanse na tytuł ma jeszcze Thierry Neuville, ale Belg traci do Tanaka aż 41 pkt.

Polski duet zajmuje trzecie miejsce w WRC-2, mając na koncie cztery miejsca na podium, w tym jedną wygraną. W Katalonii walka będzie zacięta, bo wśród 19 załóg w kategorii WRC-2 jest cała ścisła czołówka.

Matematyczne obliczanie szans na końcowy sukces nie jest jednak proste, bo regulamin narzuca maksymalną liczbę siedmiu startów – zatem Kajetanowicz i Szczepaniak kończą sezon właśnie w ten weekend, a kilku rywali będzie mogło powiększyć swój stan posiadania podczas ostatniej rundy, która odbędzie się w połowie listopada w Australii.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata