Ekstraliga żużla: Unia Leszno pewna prowadzenia po fazie zasadniczej

Unia Leszno wygrywając z GKM-em Grudziądz zapewniła sobie prowadzenie w tabeli po rundzie zasadniczej żużlowej PGE Ekstraligi. We wszystkich meczach 12. kolejki zwyciężali gospodarze.

Aktualizacja: 12.08.2018 21:46 Publikacja: 12.08.2018 00:01

Kibice w Gorzowie będą trzymali kciuki przede wszystkim za Bartosza Zmarzlika

Kibice w Gorzowie będą trzymali kciuki przede wszystkim za Bartosza Zmarzlika

Foto: PGE Narodowy/ Darek Golik

W najciekawszym meczu 12. kolejki, w którym brązowi medaliści z poprzedniego sezonu podejmowali srebrnych, Stal Gorzów wygrała ze Spartą Wrocław. Gospodarze po czterech biegach prowadzili 15:9, ale świetna defensywna jazda Macieja Janowskiego pozwoliła wrocławskiej parze w szóstym wyścigu zatrzymać Bartosza Zmarzlika i zniwelować stratę do dwóch punktów. Trzy gonitwy później był już remis, gdy na chwilę przebudził się Vaclav Milik. Ale druga część meczu należała do gospodarzy, którzy poradzili sobie nie tylko sportowo, ale i taktycznie. Po 13. biegu prowadzili czterema punktami, co nie pozwalało rywalom skorzystać z rezerwy taktycznej. Na pierwszy, teoretycznie słabszy bieg nominowany trener Stanisław Chomski wystawił Zmarzlika, choć mógł zachować go na ostatnią gonitwę, zamiast Martina Vaculika. Zmarzlik nie zawiódł, swoje zadanie spełnił, dowożąc trzy punkty, a wygrana Szymona Woźniaka z Maxem Fricke oznaczała, że dwa punkty zostaną w Gorzowie. Nie przeszkodziło nawet podwójne zwycięstwo wrocławian w ostatnim biegu.

W Lesznie zaskakująco długo z GKM-em Grudziądz męczyli się mistrzowie Polski. Powodem była jazda "w kratkę" seniorów Unii - każdy z nich, oprócz Janusza Kołodzieja, biegowe zwycięstwa przeplatał zerami, co aż do 14. biegu pozwalało przyjezdnym liczyć na choćby jeden punkt za remis. W ekipie GKM-u tradycyjnie szalał Artiom Łaguta, nieźle radził sobie też wychowany na leszczyńskim torze Przemysław Pawlicki oraz Antonio Lindbaeck. Marzenia o choćby remisie grudziądzanie stracili dopiero w biegach nominowanych, po raz kolejny potwierdzając słabą drugą linię w zespole.

Większych problemów z pokonaniem rywali nie mieli za to gospodarze dwóch pozostałych niedzielnych spotkań. Włókniarz Częstochowa wygrał z Falubazem Zielona Góra 52:38, a bezbłędni w szeregach miejscowych byli Leon Madsen (15 punktów) i Fredrik Lindgren (14 punktów i bonus). Z tak dysponowanymi asami częstochowian zawodnicy Falubazu nie byli w stanie skutecznie rywalizować, a w ich składzie zawiedli niemal wszyscy, poza... juniorem Mateuszem Tonderem, który niespodziewanie wygrał dwa biegi z trzech, jakie ogólnie padły łupem zielonogórzan. Cała piątka seniorów przyjezdnych pojechała poniżej możliwości, co sprawiło, że Falubaz pozostał na dnie ekstraligowej tabeli.

Emocje do ostatnich metrów były za to w starciu Get Well Toruń z Unią Tarnów. O ile bowiem zwycięstwo gospodarzy w zasadzie nie było zagrożone, to gra toczyła się o bonus za lepszy bilans w dwumeczu. Pierwsze starcie, w Tarnowie, gospodarze wygrali 51:39, w rewanżu... padł taki sam wynik, co sprawiło, że dodatkowe punktu do tabeli nikt nie otrzymał. Przed ostatnim biegiem wydawało się, że wszystkie atuty są po stronie gospodarzy - prowadzili 14 punktami, a w szeregach mieli niepokonanego dotąd Nielsa Kristiana Iversena. Jednak Duńczyk w ostatnim swoim biegu przyjechał ostatni, a Jason Doyle tylko na drugim miejscu, co pozwoliło "Jaskółkom" zniwelować stratę do identycznej przewagi z tej z pierwszego spotkania. Trener Unii Paweł Baran może sobie pluć w brodę, że w pełni nie wykorzystał potencjału rezerw taktycznych - Nicki Pedersen, który dzień wcześniej wygrał Grand Prix Skandynawii w Malilli, pojechał tylko pięć razy. A prezentował się solidnie.

13. kolejka PGE Ekstraligi już za tydzień. Unia Tarnów podejmie Włókniarza Częstochowa, w arcyważnym dla układu w dole tabeli meczu GKM Grudziądz pojedzie z Falubazem Zielona Góra, a Sparta Wrocław zmierzy się z Get Well Toruń. Mecz Stali Gorzów z Unią Leszno został rozegrany awansem.

12. kolejka PGE Ekstraligi

Get Well Toruń - Grupa Azoty Unia Tarnów 51:39

(bez bonusa dla żadnej z drużyn)


Get Well:

Doyle 10, Kościelski ns, Przedpełski 6, Ch. Holder 7, Iversen 12, Kopeć-Sobczyński 2, Kaczmarek 4, J. Holder 10.


Unia:

Bjerre 14, Mroczka 0, Jamróg 9, Kildemand 5, Pedersen 9, Rolnicki 2, Konieczny 0, Kułakow 0.

forBET Włókniarz Częstochowa - Falubaz Zielona Góra 52:38

(bonus dla gospodarzy)


Włókniarz:

Madsen 15, Musielak 2, Miedziński 9, Zagar 9, Lindgren 14, Świącik 0, Gruchalski 3, Lyager ns.


Falubaz:

Jensen 8, Thorssell 6, Zengota 1, Protasiewicz 7, Dudek 9, Pawliczak 1, Tonder 6.

Cash Broker Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław 46:44

(bonus dla gości)


Stal:

Kasprzak 11, Walasek 1, Vaculik 10, Woźniak 6, Zmarzlik 12, Czerniawski 0, Karczmarz 6.


Sparta:

Woffinden 10, Dróżdż 0, Janowski 13, Milik 7, Fricke 7, Drabik 6, Liszka 1, Wojdyło ns.


Fogo Unia Leszno - MrGarden GKM Grudziądz 50:40

(bonus dla gospodarzy)


Unia:

Sajfutdinow 8, Hampel 10, Kurtz 7, Kołodziej 6, Pi. Pawlicki 5, Smektała 10, Szlauderbach 4.


GKM:

Przem. Pawlicki 9, Pieszczek 1, Lindbaeck 9, Buczkowski 3, Łaguta 15, Wieczorek 3, Lotarski 0.


Tabela PGE Ekstraligi:

    M Pkt Bon. Z R P bilans
1. Fogo Unia Leszno 13 26 6 9 2 2 +148
2. Cash Broker Stal Gorzów 13 21 4 8 1 4 +63
3. Betard Sparta Wrocław 12 18 3 7 1 4 +74
4. ForBet Włókniarz Częstochowa 12 17 2 7 1 4 +14
5. Get Well Toruń 12 13 3 5 0 7 -39
6. MrGarden GKM Grudziądz 12 8 1 3 1 8 -106
7. Grupa Azoty Unia Tarnów 12 8 0 4 0 8 -98
8. Falubaz Zielona Góra 12 7 1 3 0 9 -56

W najciekawszym meczu 12. kolejki, w którym brązowi medaliści z poprzedniego sezonu podejmowali srebrnych, Stal Gorzów wygrała ze Spartą Wrocław. Gospodarze po czterech biegach prowadzili 15:9, ale świetna defensywna jazda Macieja Janowskiego pozwoliła wrocławskiej parze w szóstym wyścigu zatrzymać Bartosza Zmarzlika i zniwelować stratę do dwóch punktów. Trzy gonitwy później był już remis, gdy na chwilę przebudził się Vaclav Milik. Ale druga część meczu należała do gospodarzy, którzy poradzili sobie nie tylko sportowo, ale i taktycznie. Po 13. biegu prowadzili czterema punktami, co nie pozwalało rywalom skorzystać z rezerwy taktycznej. Na pierwszy, teoretycznie słabszy bieg nominowany trener Stanisław Chomski wystawił Zmarzlika, choć mógł zachować go na ostatnią gonitwę, zamiast Martina Vaculika. Zmarzlik nie zawiódł, swoje zadanie spełnił, dowożąc trzy punkty, a wygrana Szymona Woźniaka z Maxem Fricke oznaczała, że dwa punkty zostaną w Gorzowie. Nie przeszkodziło nawet podwójne zwycięstwo wrocławian w ostatnim biegu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata