Janowskiemu w całym turnieju nie wyszedł tylko jeden bieg - w swoim drugim wyścigu, po zamieszaniu na pierwszym łuku, przyjechał ostatni. Później już tylko raz oglądał plecy rywala, gdy w 13. odsłonie przyjechał za Fredrikiem Lindgrenem. W półfinale już na starcie odjechał rywalom, cięższą przeprawę miał za to w decydującym biegu. Na pierwszym łuku zawodnik Sparty Wrocław wyjechał dość szeroko i musiał gonić prowadzącego Emila Sajfutdinowa. Decydujące okazało się wyjście z drugiego łuku drugiego okrążenia, gdy wyprzedził Rosjanina i już niezagrożony pomknął do mety.
Dla Janowskiego to pierwszy triumf w Pradze, ale zarazem czwarte kolejne zwycięstwo Polaka na stadionie Marketa. W 2019 roku zwyciężył tu Janusz Kołodziej, obie zeszłoroczne rundy wygrał natomiast Bartosz Zmarzlik. Obrońca tytułu zaczął sezon w Grand Prix jak przed rokiem - od 6. miejsca. Zawodnik Stali Gorzów tym razem nie imponował szybkością, ale zadziwił wygraną w 14. biegu, przejechanym niemal w całości bez haka - elementu, dzięki któremu żużlowiec kontroluje motocykl na wirażu, urwanego po uderzeniu w bandę na pierwszym okrążeniu.
Ostatnie, 16. miejsce w Pradze zajął trzeci z Polaków - Krzysztof Kasprzak.
W sobotę w stolicy Czech odbędzie się druga runda Grand Prix.