Składająca się z sześciu rund seria rozgrywana jest wyłącznie na europejskich torach, a w świecie wyścigów długodystansowych ustępuje tylko mistrzostwom świata WEC, których częścią jest legendarny wyścig 24h Le Mans. Nie jest zresztą wykluczone, że Kubicę zobaczymy także na starcie tego słynnego maratonu. Belgijski zespół WRT, którego liderem w serii ELMS będzie Kubica, jest obecny także w stawce WEC, a rywalizacja w ELMS daje mu prawo do ubiegania się o wystawienie także drugiego samochodu w 24h Le Mans.
Pewny jest już start w czterogodzinnych wyścigach mistrzostw ELMS, na torach znanych z Formuły 1 – jak Monza, Spa-Francorchamps czy Barcelona, gdzie 18 kwietnia rusza sezon. Zespół WRT nie podał jeszcze, kto będzie się zmieniał z Kubicą w kokpicie prototypu kategorii LMP2. W stawce będzie 16 takich samochodów, a w tej serii są to najszybsze auta – w grę wchodzi zatem walka nie tylko o czołowe pozycje w klasie, ale także w klasyfikacji generalnej poszczególnych wyścigów.
– Bardzo się cieszę, że dołączam do zespołu WRT w ramach nowego rozdziału w mojej karierze i także nowego wyzwania dla ekipy – mówi Kubica. – Wspólnie odkryjemy wiele nowych rzeczy w serii, która charakteryzuje się bardzo mocną i konkurencyjną stawką, pełną utalentowanych zawodników. Będzie to mój pierwszy pełny sezon w wyścigach długodystansowych, z dzieleniem się samochodem z zespołowymi partnerami – co odkryłem parę tygodni temu w Daytonie. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia pracy z zespołem, w fabryce i na torze. Cały projekt jest niesamowicie motywujący.
Wzmianka o nowym rozdziale sugeruje, że dla Kubicy może to być początek dłuższej przygody z wyścigami długodystansowymi. Na razie starty w ELMS umożliwiają łączenie wyścigowej roli z pracami dla Alfy Romeo w Formule 1 – spośród sześciu rund trzy kolidują z wyścigami F1, podczas gdy w WEC przy takiej samej liczbie wyścigów tylko jeden nie pokrywa się z weekendem F1. Nie ma też problemów z reprezentowaniem producenta samochodów w F1, bo w kategorii LMP2 nie ma zespołów fabrycznych.