Lindgren jest jedynym zawodnikiem, który wystąpił w finałach wszystkich czterech dotychczas rozegranych rund Grand Prix, ale wygrał w tym sezonie pierwszy raz. W decydującym biegu Szwed przywiózł za swoimi plecami dwóch innych zawodników na co dzień reprezentujących w polskiej lidze Włókniarza Częstochowa - Duńczyka Leona Madsena i Australijczyka Jasona Doyle'a. Czwarty był Emil Sajfutdinow. Rosjanin to jedyny zawodnik, który w piątkowych zawodach znalazł się w dolnej połowie stawki, a w sobotę przeszedł do pierwszej ósemki (kosztem Mateja Zagara). Pozostała siódemka była taka sama, tylko w innej kolejności.
Na półfinałach swoje występy zakończyli Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski. Zawodnik miejscowej Stali podobnie jak dzień wcześniej w fazie zasadniczej był niemal bezkonkurencyjny i wygrał cztery z pięciu biegów. W półfinale jednak, startując spod bandy, nie zdołał wystartować na tyle szybko, by założyć rywali i jechał ostatni, na koniec wyprzedzając tylko Taia Woffindena. Janowski również był ostatni w swoim półfinale, do którego dostał się z ósmego miejsca, ostatniego dającego awans.
Trzeci z Polaków w regularnej obsadzie cyklu zajął ostatnie miejsce. Patryk Dudek odczuwał skutki wczorajszego, groźnie wyglądającego wypadku i zdobył tym razem w Gorzowie tylko 1 punkt.
Dzięki swojej regularności Lindgren objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu. Szwed ma sporą, bo siedmiopunktową przewagę nad Zmarzlikiem. Trzeci jest Janowski, tracący do obrońcy tytuły dwa punkty.