Formuła 1: Zwycięstwo Hamiltona i klęska Ferrari w Grand Prix Styrii

Druga runda sezonu Formuły 1 przebiegała pod dyktando Lewisa Hamiltona i Mercedesa. Mistrz świata ośmieszył rywali w deszczowych kwalifikacjach, a w niedzielę spokojnie pojechał po zwycięstwo.

Publikacja: 12.07.2020 17:21

Formuła 1: Zwycięstwo Hamiltona i klęska Ferrari w Grand Prix Styrii

Foto: AFP

Po raz pierwszy kierowcy rywalizowali w dwóch wyścigach z rzędu na tym samym torze. Niedzielny rozegrano pod szyldem Grand Prix Styrii – regionu, w którym leży malowniczy Red Bull Ring. Triumfator poprzedniej rundy Valtteri Bottas po starcie z czwartego pola w końcówce uporał się z Maksem Verstappenem i punkty za drugie miejsce pozwoliły mu utrzymać prowadzenie w mistrzostwach. Za duetem Mercedesa finiszował Verstappen, ratując honor Red Bulla po nieudanej inauguracji sezonu – tydzień wcześniej Holender i jego zespołowy partner Alexander Albon nie dotarli do mety.

Największe dramaty rozgrywały się w obozie Ferrari. Scuderia wiele obiecywała sobie po drugiej rundzie sezonu: przywieziono nowe części, które miały poprawić osiągi czerwonych samochodów. – Ciężko pracowaliśmy nad wcześniejszym przygotowaniem poprawek, lecz na torze nie potwierdziły one swojej wartości – komentował szef ekipy Mattia Binotto po sobotnich kwalifikacjach. Na mokrym Red Bull Ringu Sebastian Vettel uzyskał dziesiąty rezultat w czasówce, a Charles Leclerc był jedenasty i na domiar złego został karnie przesunięty o trzy pola za nieprzestrzeganie żółtych flag.

Niedziela przyniosła prawdziwą klęskę: już na pierwszym okrążeniu Leclerc wpakował się w swojego zespołowego kolegę. Obie czerwone maszyny zaparkowały w garażu, a winowajca złożył samokrytykę: – To oczywiście moja wina. Zachowałem się jak... – i tu 22-letni reprezentant Monako, związany już z Ferrari wieloletnim kontraktem, wygłosił litanię niecenzuralnych słów pod własnym adresem.

Nieudane kwalifikacje mieli także kierowcy Racing Point – czarnego konia tegorocznych mistrzostw. Jednak w wyścigu Sergio Perez i Lance Stroll odrobili straty i mimo odległych pozycji startowych na mecie cieszyli się z punktów za szóste i siódme miejsce. Perez miał chrapkę na czwarte miejsce, ale po starciu z Albonem uszkodził przednie skrzydło i na finiszu wyprzedził go szarżujący w końcówce Lando Norris z McLarena.

W piątkowym treningu pierwszy z kilku tegorocznych występów za kierownicą Alfy Romeo zaliczył Robert Kubica. – Zespół wie, w których obszarach musimy się poprawić, a zbierane przez nas dane pokrywają się z tym, co dzieje się na torze – komentował polski kierowca. Postępy są pilnie potrzebne: podczas obu wyścigowych weekendów w Austrii zawodnicy tej ekipy kończyli swój udział w kwalifikacjach już na pierwszym etapie. Tempo wyścigowe jest nieco lepsze i tydzień temu Antonio Giovinazzi zdobył dwa punkty, a teraz Kimi Raikkonen finiszował tuż za pierwszą dziesiątką.

Formuła 1 nie zwalnia tempa i kolejne starcie odbędzie się już w najbliższą niedzielę, na węgierskim Hungaroringu. Później zaplanowano jeden wolny weekend, a następnie kolejne trzy wyścigi  – dwa na brytyjskim Silverstone oraz na hiszpańskim Circuit de Barcelona-Catalunya.

Autor jest komentatorem telewizji Eleven Sports.

Wyniki Grand Prix Styrii

1. Lewis Hamilton (Wielka Brytania, Mercedes) czas 1:22.50,683

2. Valtteri Bottas (Finlandia, Mercedes) strata 13,719 sek.

3. Max Verstappen (Holandia, Red Bull Honda) strata 33,698 sek.

Klasyfikacja kierowców

1. Bottas 43 pkt.

2. Hamilton 37 pkt.

3. Lando Norris (Wielka Brytania, McLaren Renault) 26 pkt.

 

Klasyfikacja konstruktorów

1. Mercedes 80 pkt.

2. McLaren Renault 39 pkt.

3. Red Bull Honda 27 pkt.

 

Po raz pierwszy kierowcy rywalizowali w dwóch wyścigach z rzędu na tym samym torze. Niedzielny rozegrano pod szyldem Grand Prix Styrii – regionu, w którym leży malowniczy Red Bull Ring. Triumfator poprzedniej rundy Valtteri Bottas po starcie z czwartego pola w końcówce uporał się z Maksem Verstappenem i punkty za drugie miejsce pozwoliły mu utrzymać prowadzenie w mistrzostwach. Za duetem Mercedesa finiszował Verstappen, ratując honor Red Bulla po nieudanej inauguracji sezonu – tydzień wcześniej Holender i jego zespołowy partner Alexander Albon nie dotarli do mety.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata