- Zastanawialiśmy się nad organizacją GP w innym terminie, bez kibiców. Chcemy jednak odpowiednio uczcić powrót F1 do Zandvoort. Czekamy na to z niecierpliwością od 35 lat, więc równie dobrze możemy poczekać jeszcze jeden rok - mówi dyrektor wyścigu Jan Lammers.

Nowy kalendarz sezonu władze F1 przedstawią 1 czerwca.

Wszystko wskazuje na to, że sezon rozpocznie się 5 lipca od dwóch wyścigów w Austrii. Później kierowców czeka wyprawa na Węgry, dwa weekendy na brytyjskim Silverstone, Barcelona, Spa oraz Monza. Organizatorzy biorą też pod uwagę rywalizację w Niemczech, na Hockenheim.

Rozegranie wyścigów poza Europą stoi pod dużym znakiem zapytania.