Puchar Świata: Sonik jak saper

Rafał Sonik wygrał drugi etap Silk Way Rally. Trzecie miejsce zajął Arkadiusz Lindner. Polacy otwierają klasyfikację generalną.

Aktualizacja: 08.07.2019 17:18 Publikacja: 08.07.2019 17:12

Puchar Świata: Sonik jak saper

Foto: materiały prasowe

- Kluczem do dzisiejszego wyniku była ostrożność. Jechałem trochę jak saper, zwalniając przed każdym przejazdem przez wodę i wybierając najlepszą drogę. Dzięki temu bez większych przygód dojechałem do mety, ale muszę przyznać, że raz wjechałem do tak głębokiego bajora, że musiałem długo się ślizgać, by wydostać się na suchy grunt – opowiadał Sonik.

Arkadiusz Lindner, który otwierał trasę, uszkodził felgę i przebił oponę. Stracił wiele cennych minut na naprawę usterek, zdołał jednak utrzymać kilkuminutową przewagę nad Aleksandrem Maksimowem w klasyfikacji generalnej. Rosjanin wypadł z trasy na początkowych kilometrach odcinka specjalnego.

– Aleksander spóźnił się na start i ruszył minutę po mnie. Kiedy mnie wyprzedzał, widać było, że chce nadgonić jak najwięcej czasu. W pośpiechu musiał popełnić błąd i wpadł między drzewa. Zatrzymałem się przy nim, ale pokazał, że wszystko w porządku i mam jechać dalej – relajonował Sonik. - Mnie również nie ominęła przygoda. Przed jedną z setek dziur z wodą zwolniłem i nagle poczułem uderzenie w bark. Okazało się, że nie widziałem motocyklisty, który próbował mnie wyprzedzić tuż przed wodą. Widział, że nie zdąży, więc wychylił się, zderzyliśmy się barkami i łokciami, a on położył motocykl. Na szczęście obaj wyszliśmy z tej sytuacji bez szwanku.

Etap z Bajkalska do Ułan Ude był drugim i ostatnim na terytorium Rosji. We wtorek rano zawodnicy przekroczą granicę i trzeci, liczący 243 km odcinek specjalny odbędzie się już na terytorium Mongolii. – Ta część Rosji jest piękna, a jej góry kojarzą mi się z Bieszczadami, choć jest tu znacznie więcej głazów niż w naszych górach. Od jutra mam już jednak nadzieję, że będzie bardziej sucho i nasze ściganie w Mongolii nabierze jeszcze większych rumieńców – mówi Sonik.

II etap

1. Rafał Sonik (Polska) 2:56.39

2. Aleksander Maksimow (Rosja) +12.00

3. Arkadiusz Lindner (Polska) +12.13

Klasyfikacja generalna

1. Sonik 3:37.46

2. Lindner +6.32

- Kluczem do dzisiejszego wyniku była ostrożność. Jechałem trochę jak saper, zwalniając przed każdym przejazdem przez wodę i wybierając najlepszą drogę. Dzięki temu bez większych przygód dojechałem do mety, ale muszę przyznać, że raz wjechałem do tak głębokiego bajora, że musiałem długo się ślizgać, by wydostać się na suchy grunt – opowiadał Sonik.

Arkadiusz Lindner, który otwierał trasę, uszkodził felgę i przebił oponę. Stracił wiele cennych minut na naprawę usterek, zdołał jednak utrzymać kilkuminutową przewagę nad Aleksandrem Maksimowem w klasyfikacji generalnej. Rosjanin wypadł z trasy na początkowych kilometrach odcinka specjalnego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata
Moto
PGE Ekstraliga nie kończy sezonu na finale. Blokada czy „znieczulenie jak u dentysty”?