Verstappen, który zaczynał Grand Prix z pierwszej linii, fatalnie wystartował i spadł na siódmą pozycję. Później wyprzedził m.in. Sebastiana Vettela, ale i tak niewielu stawiało w tym momencie na kierowcę Red Bulla. Holender jechał trzeci, i nie był to koniec jego szarż. Po chwili był już drugi, zostawiając w tyle Valtteriego Bottasa.

W końcówce Holender spisywał się znakomicie - cały czas zmniejszał stratę do Leclerca i na pięć okrążeń przed końcem wyścigu zaczął atakować kierowcę Ferrari - relacjonuje Onet. Udało mu się to, dzięki czemu zanotował pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Sędziowie jednak mają przyjrzeć się momentowi, gdy Holender wyprzedzał Charlesa Leclerca.

Robert Kubica, który startował z 17. pozycji, na starcie awansował o jedno miejsce, ale po czwartym okrążeniu był już ostatni. Tak też dojechał do mety, trzykrotnie zdublowany przez innych kierowców. Lepiej poradził sobie kolega z zespołu Polaka - George Russell, wyprzedzając oprócz Kubicy także Kevina Magnussena ze znajdującej się w kryzysie ekipy Haas.

Grand Prix Austrii:

1. Max Verstappen (Holandia/Red Bull-Honda) 1.08:019
2. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) +2.724
3. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes GP) +18.960
4. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) +19.610
5. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP) +22.805
6. Lando Norris (W. Brytania/McLaren-Renault) +1 okr.
7. Pierre Gasly (Francja/Red Bull-Honda) +1 okr.
8. Carlos Sainz jr (Hiszpania/McLaren-Renault) +1 okr.
9. Kimi Raikkonen (Finlandia/Alfa Romeo-Ferrari) +1 okr.
10. Antonio Giovinazzi (Włochy/Alfa Romeo-Ferrari) +1 okr.
...
20. Robert Kubica (Polska/Williams-Mercedes) +3 okr.