Williams ma kłopot już na starcie

W Barcelonie ruszają przygotowania do sezonu. Zespół Roberta Kubicy stracił jeden dzień testów, bo nie przygotował bolidu na czas.

Aktualizacja: 17.02.2019 19:14 Publikacja: 17.02.2019 19:12

Robert Kubica za kierownicą Williamsa podczas ubiegłorocznych zimowych testów w Barcelonie

Robert Kubica za kierownicą Williamsa podczas ubiegłorocznych zimowych testów w Barcelonie

Foto: AFP

Robert Kubica miał rozpocząć pracę za kierownicą od poniedziałkowego poranka, ale w niedzielę zespół poinformował, że samochód ma być gotowy dopiero we wtorek. Zimowe jazdy są ograniczone do zaledwie ośmiu dni podzielonych na dwie sesje.

Każdy zespół może korzystać tylko z jednego samochodu, więc czasu na przygotowanie do rozpoczynającego się za miesiąc sezonu jest bardzo mało. Podczas gdy rywale zdążyli już pokazać swoje tegoroczne konstrukcje, a nawet sprawdzić je na torze w czasie dozwolonych regulaminem krótkich testów zwanych dniami filmowymi, Williams udostępnił jedynie grafiki ze swoim modelem FW42.

– Niestety, musimy odłożyć start naszych testów do wtorkowego poranka – mówi Claire Williams, zastępczyni szefa brytyjskiej ekipy. – Za nami niezwykle pracowita zima, lecz mimo wysiłków potrzebujemy jeszcze trochę czasu, zanim będziemy gotowi do jazdy. Nie jest to idealna sytuacja, ale także nie koniec świata.

To prawda: opóźnienia w budowie nowego samochodu zdarzały się w przeszłości nawet czołowym zespołom. W tym roku z czasem walczył czwarty w poprzednim sezonie zespół Renault, któremu jednak udało się wyjechać na krótki test już w sobotę.

Każdy dzień jazd jest na wagę złota, zwłaszcza w przypadku ekipy, która musi odbić się od dna po fatalnym sezonie 2018 – najgorszym w historii Williamsa. Drobne usterki, które inne ekipy mogły wykryć w czasie dnia filmowego i następnie usunąć w fabryce, mogą podczas oficjalnych testów poskutkować utratą kolejnego dnia. Zdarza się, że z powodu banalnych problemów samochód parkuje przez wiele godzin w garażu, a straconego czasu nie da się już odzyskać.

Zimowa praca jest jeszcze ważniejsza, gdy regulamin techniczny ulega zmianom. W tym sezonie ich nie brakuje: prostsze i większe skrzydła oraz modyfikacje w aerodynamice mają ułatwić wyprzedzanie. Dla projektantów jest to nowe pole do popisu, ale nawet najdoskonalsze symulacje komputerowe nie zastąpią pracy na torze. Dla Williamsa poważne zmiany w przepisach mogą być szansą na powrót do poważnej gry.

– Pozytywną rzeczą i nadzieją w tym wszystkim jest to, że zmieniły się przepisy aerodynamiczne – mówił Kubica w trakcie przygotowań do sezonu. – To może trochę wymieszać karty, ale to niełatwe zadanie i trzeba do tego podchodzić realistycznie. Dla nas pierwszym celem jest zmniejszenie strat z zeszłego sezonu.

W przypadku Kubicy ważna jest nie tylko praca nad samym samochodem, ale także wejście we właściwy rytm za kierownicą. – Jeśli chodzi o mnie, cel jest prosty: powrót do poziomu sprzed wypadku – mówi polski kierowca. – Żeby wszystko przychodziło naturalnie, tak jak przed wypadkiem. Od tamtej pory zmieniło się dużo w Formule 1. Zachowanie samochodów, waga, opony – które mają bardzo duży wpływ na prowadzenie auta i na podejście do wyścigów. Nie można określać, czy jest łatwiej, czy trudniej. Po prostu jest zupełnie inaczej. Te wszystkie niuanse trzeba poznać, żeby być na najwyższym poziomie, ale od tego będziemy mieli testy i pierwsze wyścigi, więc podchodzę do tego bardzo spokojnie.

Tego czasu będzie teraz mniej, niż zakładano, i oczywiście nie jest to korzystna sytuacja, ale z drugiej strony nie stawia Williamsa od razu na straconej pozycji. Jeśli kończony właśnie model FW42 będzie stabilną platformą do rozwoju, to spóźniony start szybko pójdzie w niepamięć.

– Dla kierowcy ważne jest, żeby samochód był miły w prowadzeniu – dodaje Kubica. – Trudno używać takiego słowa w odniesieniu do samochodu F1, który jeździ tak szybko, ale na pewno szczery i miły w prowadzeniu samochód daje kierowcy większe możliwości.

Pierwsze spotkanie Kubicy z tegoroczną maszyną zamiast w poniedziałkowy poranek będzie dopiero w środę. We wtorek za kierownicą nowego auta mają się zmieniać debiutujący w F1 zespołowy partner Polaka George Russell oraz kierowca testowy Nicolas Latifi.

Autor jest komentatorem telewizji Eleven Sports

Robert Kubica miał rozpocząć pracę za kierownicą od poniedziałkowego poranka, ale w niedzielę zespół poinformował, że samochód ma być gotowy dopiero we wtorek. Zimowe jazdy są ograniczone do zaledwie ośmiu dni podzielonych na dwie sesje.

Każdy zespół może korzystać tylko z jednego samochodu, więc czasu na przygotowanie do rozpoczynającego się za miesiąc sezonu jest bardzo mało. Podczas gdy rywale zdążyli już pokazać swoje tegoroczne konstrukcje, a nawet sprawdzić je na torze w czasie dozwolonych regulaminem krótkich testów zwanych dniami filmowymi, Williams udostępnił jedynie grafiki ze swoim modelem FW42.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata
Moto
PGE Ekstraliga nie kończy sezonu na finale. Blokada czy „znieczulenie jak u dentysty”?