Żużel: Historyczne Polskie podium w Grand Prix Łotwy. Wygrana Pawlickiego, Dudek nowym liderem

Zwycięstwem Piotra Pawlickiego zakończyła się trzecia runda Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu - Grand Prix Łotwy. W Daugavpils na podium zameldowali się także Patryk Dudek (nowy lider cyklu) oraz Maciej Janowski.

Aktualizacja: 27.05.2017 21:47 Publikacja: 27.05.2017 21:31

Żużel: Historyczne Polskie podium w Grand Prix Łotwy. Wygrana Pawlickiego, Dudek nowym liderem

Foto: Fotorzepa/ Bartosz Jankowski

Turniej w Daugavpils stał pod znakiem kolein i kurzu. Organizatorzy w przerwach między seriami w ogóle nie zajmowali się torem, nie równając go ani polewając wodą. W efekcie pod koniec turnieju zawodnicy jeździli w tumanach kurzu niczym w Rajdzie Dakar, a nie na żużlu.

Drugą konsekwencją braku kosmetyki toru były groźne koleiny, które tworzyły się na wewnętrznych obu łuków. Jazda po wewnętrznej była bardzo ryzykowna i zawodnicy mogą mówić o dużym szczęściu, że skończyło się tylko na jednym koszmarnym wypadku.

Ten miał miejsce w 17. biegu. Wychodzącemu na prowadzeniu z pierwszego łuku Macieja Janowskiego podniosło motocykl, po upadającym Polaku przejechał Matej Zagar, a o leżący motor Janowskiego zahaczył jeszcze Bartosz Zmarzlik. Choć wszyscy w końcu wstali z toru, to Janowski został z powtórki wykluczony, a Zmarzlik wprawdzie w niej wystartował, ale z powodu bólu nie był w stanie dojechać do mety. W efekcie jako jedyny z biało-czerwonych nie zameldował się w półfinałach.

Pozostali Polacy na suchym jak pieprz torze skorzystali. Po fazie zasadniczej w pierwszej czwórce oprócz nich znalazł się tylko Rosjanin Emil Sajfutdinow. Do półfinałów nie awansowali za to ani lider cyklu Grand Prix Szwed Fredrik Lindgren (tylko 5 punktów), ani trzeci w łącznej klasyfikacji Słowak Martin Vaculik (8 punktów).

W półfinałach najpierw spod taśmy wystrzelił Piotr Pawlicki, a Taiowi Woffindenowi nie dał się doścignąć Maciej Janowski. W drugim podejściu równie atomowy start co Pawlicki miał Patryk Dudek i już było wiadomo, że na podium będziemy mieli co najmniej dwóch polaków. Czwartym rywalem w finale był Australijczyk Jason Doyle, który wykorzystał zakopanie się w kurzu Emila Sajfutdinowa i przyjechał za Dudkiem.

Wyniki Grand Prix Łotwy:

Start w finale ponownie zdecydowanie wygrał Pawlicki. Za jego plecami walkę z dwójką pozostałych Polaków toczył Doyle, ale dał się wyprzedzić najpierw Dudkowi, a później Janowskiemu, na koniec notując defekt i nie dojeżdżając do mety.

Podium w całości w biało-czerwonych barwach to drugi taki przypadek w historii Grand Prix. W 2010 roku na Motoarenie w Toruniu zwyciężył Tomasz Gollob przed startującym z polskim paszportem Rune Holtą oraz Jarosławem Hampelem.

Nowym liderem cyklu został debiutant – Patryk Dudek, który o punkt wyprzedza Lindgrena i Doyle’a. Na czwartym miejscu plasuje się Janowski, a na szóstym Pawlicki, dla którego zwycięstwo w Daugavpils było pierwszym w karierze triumfem w Grand Prix. Dopiero na 12. miejscu znajduje się aktualny mistrz świata Amerykanin Greg Hancock.

Kolejny turniej z cyklu Grand Prix za dwa tygodnie w czeskiej Pradze.

Klasyfikacja generalna Grand Prix (po 3 z 12 turniejów):

  1. Patryk Dudek (Polska) - 38
  2. Jason Doyle (Australia) - 37
  3. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 37
  4. Maciej Janowski (Polska) - 35
  5. Martin Vaculik (Słowacja) - 34
  6. Piotr Pawlicki (Polska) - 32
  7. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 31
  8. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 30
  9. Niels Kristian Iversen (Dania) - 25
  10. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 24
  11. Matej Zagar (Słowenia) - 21
  12. Greg Hancock (USA) - 20
  13. Chris Holder (Australia) - 16
  14. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 12
  15. Nicki Pedersen (Dania) - 8
  16. Maksim Bogdanow (Łotwa) - 8
  17. Przemysław Pawlicki (Polska) - 3
  18. Nick Skorja (Słowenia) - 1
  19. Peter Kildemand (Dania) - 1

Turniej w Daugavpils stał pod znakiem kolein i kurzu. Organizatorzy w przerwach między seriami w ogóle nie zajmowali się torem, nie równając go ani polewając wodą. W efekcie pod koniec turnieju zawodnicy jeździli w tumanach kurzu niczym w Rajdzie Dakar, a nie na żużlu.

Drugą konsekwencją braku kosmetyki toru były groźne koleiny, które tworzyły się na wewnętrznych obu łuków. Jazda po wewnętrznej była bardzo ryzykowna i zawodnicy mogą mówić o dużym szczęściu, że skończyło się tylko na jednym koszmarnym wypadku.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata