Nowy sezon, nowe barwy: w sezonie 2017 startuje pan w Rajdowych Mistrzostwach Świata w barwach Orlen Team. Nadal w WRC-2, nadal z Maćkiem Szczepaniakiem w roli pilota. To chyba dobre wiadomości?
Nie mogłem się doczekać, aż będzie można ujawnić wieści na temat 2017 roku, jestem naładowany energią na następny sezon. Dwie naprawdę istotne rzeczy dla mojej rajdowej kariery to duży partner w postaci Orlenu i przedłużenie współpracy z Maćkiem Szczepaniakiem – przy moim braku doświadczenia w mistrzostwach świata jest to niesamowicie ważne, bo jego osobie doświadczenie wskakuje mi na pokład. Cieszę się, bo było dużo znaków zapytania, ale jak widać wszystko naprawdę dobrze się ułożyło. Nic, tylko się cieszyć i kontynuować realizację planów. Jestem dalej głodny sukcesów, w poprzednim sezonie trzy razy stanęliśmy na podium w WRC-2, więc nie możemy zwalniać.
Co będzie dla pana sukcesem w sezonie 2017?
Przede wszystkim chcę jeździć równo, bez skoków formy. Może pozycja nie będzie tego oddawać, ale chodzi przede wszystkim o to, żeby mieć równą stratę do lidera albo po prostu być przed nim. Nie może być tak, żeby w jednym rajdzie tracić dwie sekundy na kilometrze, w następnym jedną. Przyjeżdżając na rajd chcemy wiedzieć, na co nas stać i realizować cele, małymi kroczkami zbliżając się do tego upragnionego, jakim jest tytuł.
Jak wygląda plan startów? Kalendarz liczy trzynaście rund, a w WRC-2 liczy się sześć wyników z siedmiu rajdów.