Piłka do poduszki

Nazywa się Erling Braut Haaland, ma 19 lat, jest Norwegiem, gra w zespole Red Bull Salzburg i interesują się nim europejscy giganci.

Aktualizacja: 27.11.2019 21:30 Publikacja: 27.11.2019 19:58

Piłka do poduszki

Foto: AFP

Ostatnie miesiące w jego życiu to strzelecki rekord na mundialu do lat 20, debiut w dorosłej reprezentacji i w Lidze Mistrzów, okraszony hat trickiem w meczu z Genk.

Haaland strzelał gole także w spotkaniach z Liverpoolem i Napoli, przechodząc do historii jako drugi nastolatek (po Karimie Benzemie), który w każdym z trzech pierwszych występów w Champions League trafiał do siatki. I pierwszy debiutant, który w tym czasie uzbierał aż sześć bramek. Siódmą dołożył w rewanżu z Napoli. To głównie dzięki niemu Red Bull Salzburg zachowywał szanse na awans do 1/8 finału (po zamknięciu tego wydania gazety grał z Genk) i wkrótce zarobi na nim fortunę.

Haalanda obserwuje ponad 20 klubów: od Barcelony i Realu przez Manchester City po Bayern. Przed rokiem Juventus oferował za niego 6 mln euro, ale Norweg nie chciał iść do drużyny, w której utknie na ławce rezerwowych albo będzie wypożyczany. Dziś według portalu Transfermarkt.de wart jest pięć razy tyle, a Salzburg, który kupił go za 5 mln, oczekuje nawet 60 mln.

– Mój syn stworzony jest do gry w Premier League. Ale pośpiech nie jest wskazany – przekonuje Alf-Inge Haaland, były obrońca Nottingham, Leeds i Manchesteru City. W Premier League rozegrał blisko 200 meczów, a jego karierę przerwała kontuzja kolana. Decyzję o emeryturze przyspieszył brutalny faul Roya Keane'a podczas derbów Manchesteru (kilka miesięcy po narodzinach Erlinga). Keane o mało nie urwał rywalowi prawej nogi. Zrobił to z premedytacją, miała to być zemsta za zachowanie Haalanda, który kilka lat wcześniej podszedł do zwijającego się z bólu Keane'a (zerwane więzadła) i zarzucił mu symulowanie.

– Nie lubię United, nie znoszę ich zawodników – nie ukrywał Haaland - senior. W 2003 r., po dziesięciu latach na emigracji, wrócił z rodziną do ojczyzny. Do Bryne, w którym stawiał pierwsze piłkarskie kroki i gdzie futbolu w miejscowym klubie zaczął się uczyć również jego syn.

Być może uczucia do Czerwonych Diabłów wkrótce się zmienią, bo to jeden z tych klubów, które o Haalanda juniora zabiegają najmocniej. Wszystko za sprawą Norwega Ole Gunnara Solskjaera, który jego talent odkrył, będąc trenerem Molde, a dziś trenuje United.

Solskjaer uważa, że stylem gry Erling przypomina Romelu Lukaku. Ze względu na skuteczność w polu karnym i warunki fizyczne (194 cm) częściej porównywany jest jednak do Zlatana Ibrahimovicia.

Głośno zrobiło się o nim pod koniec maja, gdy na organizowanym przez Polskę mundialu do lat 20 strzelił dziewięć goli w wygranym 12:0 meczu z Hondurasem. Norwegowie nie wyszli z grupy, Haaland nie zdobył więcej bramek, ale ten jeden występ zapewnił mu tytuł króla strzelców turnieju i zainteresowanie potentatów. Pięć hat tricków w tym sezonie potwierdza, że mamy do czynienia z zawodnikiem nietuzinkowym.

Jego ojciec zaznacza, że Erling jest bardziej skoncentrowany na sukcesie od niego. Stosuje dietę Cristiano Ronaldo, wieczorami nosi specjalne okulary filtrujące szkodliwe niebieskie światło z telefonu i telewizora, zasypia z piłkami, którymi zdobywał hat tricki, a budzi się przy hymnie Ligi Mistrzów. – To mój ulubiony utwór. Słuchałem go już w dzieciństwie. Nigdy mi się nie nudzi – podkreśla.

Ostatnie miesiące w jego życiu to strzelecki rekord na mundialu do lat 20, debiut w dorosłej reprezentacji i w Lidze Mistrzów, okraszony hat trickiem w meczu z Genk.

Haaland strzelał gole także w spotkaniach z Liverpoolem i Napoli, przechodząc do historii jako drugi nastolatek (po Karimie Benzemie), który w każdym z trzech pierwszych występów w Champions League trafiał do siatki. I pierwszy debiutant, który w tym czasie uzbierał aż sześć bramek. Siódmą dołożył w rewanżu z Napoli. To głównie dzięki niemu Red Bull Salzburg zachowywał szanse na awans do 1/8 finału (po zamknięciu tego wydania gazety grał z Genk) i wkrótce zarobi na nim fortunę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna