Turniej z cyklu ATP Masters 1000 w Szanghaju miał jednego bohatera – Novak Djoković zwyciężył jak przed laty: nie było dlań godnego rywala od początku do końca. Krótki finał z Borną Coriciem, wygrany przez Serba 6:3, 6:4, tylko potwierdził wcześniejsze przewagi ze spotkań z Jeremym Chardym, Marco Cecchinato, Kevinem Andersonem i Saschą Zverevem.
W tenisie Djokovicia nie było żadnej słabości, nie stracił seta, nie przegrał żadnego z 47 gemów przy swym serwisie, z uśmiechem mówił, że to był najlepszy tenisowy tydzień od lat. Kibice trochę żałowali, że w finale nie zagrał z Rogerem Federerem (Szwajcara wyeliminował w półfinale Corić), ale okazja wkrótce może się nadarzyć podczas ostatniego turnieju z cyklu ATP Masters 1000 w hali Bercy w Paryżu, od 29 października.
Licząc od Wimbledonu, Djoković wygrał 27 spotkań, przegrał tylko w Toronto ze Stefanosem Tsitsipasem, w efekcie już niemal dogonił Rafaela Nadala w rankingu „Race to London" , traci do Hiszpana zaledwie 35 punktów. W rankingu światowym różnica jest nieco większa (215), ale także możliwa do zniwelowania w końcu roku.
Polską dumę podtrzymuje niezłomnie Łukasz Kubot. Jego brazylijski partner Marcelo Melo także wrócił do formy – dwa udane występy w Chinach dały mistrzom Wimbledonu 2017 prawo gry w Finale ATP Tour w Londynie (11–18 listopada). Taki spokój ducha mają na razie tylko cztery pary, czyli połowa stawki. Polak zagra w wielkim finale rozgrywek ATP po raz piąty, dwa razy startował z Oliverem Marachem (2009 i 2010), raz z Robertem Lindstedtem (2014), rok temu z Melo dotarli do finału. Polak i Brazylijczyk zaplanowali teraz dwa tygodnie przerwy w startach, wrócą do akcji w hali Bercy, w której będą bronić tytułu sprzed roku.
Trzy turnieje kobiece minionego tygodnia nie przyniosły rozstrzygnięć w kwestii składu ósemki w finałach WTA Tour (od 21 października w Singapurze), ale postęp jest: do piątki pewnych startu (Simona Halep, Andżelika Kerber, Karolina Woźniacka, Naomi Osaka i Petra Kvitova) dołączyła szósta – Sloane Stephens (będzie debiutantką), choć nie grała.